Karol Wojtyła został papieżem 16 października 1978 r. Był pierwszym od ponad 450 lat biskupem Rzymu, który nie pochodził z Włoch. Od tamtej pory minęły 44 lata, a Telewizja Polska postanowiła skupić się na tym wydarzeniu i poświęcić mu prawie cały materiał wieczornych "Wiadomości". Z tej okazji stacja podjęła decyzję, by oddelegować aż trzech dziennikarzy, w tym Danutę Holecką do Watykanu. Nie do końca chyba przemyśleli ten pomysł, bo każdy z prezenterów miał za sobą niemalże identyczny kadr. Patrząc na dzielące ich odległości, musieli słyszeć swoje wejścia na antenę. Natychmiast pojawiły się głosy o "niegospodarności" stacji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joy Biden prezydentem USA, pingwiny pływają w -60 stopniach, a Słońce krąży wokół Ziemi. Pracownicy TVP bywali w formie
Watykan pod względem powierzchni jest najmniejszym państwem na świecie. Plac Św. Piotra ma 320 m długości i 240 m szerokości. Jednak nawet tak małe odległości nie przeszkodziły TVP, by rozstawić na nim aż czterech korespondentów. Danuta Holecka do Stolicy Apostolskiej zabrała ze sobą dwóch redakcyjnych kolegów, a wspierała ich również pracująca w Rzymie Magdalena Wolińska-Riedi. Każdy z prezenterów miał za sobą ten sam kadr, co wyglądało dosyć komicznie. W pewnym momencie Danuta Holecka zapowiedziała połączenie z Maciejem Sawickim i jak sama przyznała, "jest on teraz w Watykanie". Widać było jednak, że dziennikarz stoi od niej zaledwie kilka metrów.
Ta chwila, gdy wysyłasz aż czterech korespondentów do najmniejszego państwa świata i musisz ich tak umiejscowić, żeby nie łączyli się ze sobą stojąc obok siebie - czytamy.
Jak zauważyli prowadzący fanpage "Oglądam "Wiadomości", bo nie stać mnie na dopalacze", TVP poświęciło papieżowi Polakowi 2/3 wieczornego materiału.
Dali 21 minut i 37 sekund "Wiadomości" o Janie Pawle II (pod koniec dali jeszcze Gościa Wiadomości o JP2, zatem dużo ponad 2/3 o JP2).
W komentarzach internauci szybko podsumowali decyzję stacji przyznając, że była nie tylko niegospodarna, ale i źle przemyślana.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Najrozsądniej byłoby po prostu połączyć się z nią z Warszawy, a zatem podróż pani Danusi oraz dwóch niedżentelmenów z dołu było daleko idącą niegospodarnością, no ale kto bogatemu zabroni.
Pięknie wydawane siedem mld. rocznie. Jaka stacja, tacy dziennikarze.
Zrobili szopkę z jego pontyfikatu. Poza tym po co wysyłali tyłu korespondentów, jak na stałe mają tam Magdę Riedi - czytamy.
Myślicie, że tego dnia prezenterzy TVP faktycznie mieli do przekazania aż tyle wiadomości, że trzeba było rozdzielić pracę na cztery osoby?