Laura Sieka zasłynęła jako uczestniczka trzeciej edycji "Love Island". Choć w programie nie udało jej się stworzyć trwałej relacji z żadnym z zapoznanych tam mężczyzn, znalazła miłość bez pomocy telewizji. 23-latka związała się z niejakim Bartkiem, wielbicielem crossfitu i wygląda na to, że to ten jedyny. Para doczekała się dziecka i dokumentuje codzienność na Instagramie. Nie wszystkie treści, jakimi Laura raczy 64-tysięczną widownię to sielankowe obrazki. Za zakochanymi trudne chwile. Jeszcze przed narodzinami córki, Mii, dowiedzieli się, że u dziewczynki zdiagnozowano wytrzewienie jelit i konieczne będzie przeprowadzenie operacji. Zabieg się powiódł. Los jednak przygotował dla rodziny jeszcze jedną trudną przeprawę.
Kilkumiesięczna Mia zapadła na sepsę grzybiczą, o czym jej mama poinformowała instagramowych obserwatorów, prosząc ich o modlitwę:
Niestety, kolejny upadek bardzo rozrywa nasze serca. Diagnoza - sepsa grzybicza. Nie wiem, jak opisać to, co czujemy. Bartek powtarza, martw się po cichu, ale ja już nie potrafię - pisała we wrześniu.
Zdjęcia Laury Sieki znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Dziś, kiedy niebezpieczeństwo zostało zażegnane, pozwoliła sobie na szczere wyznanie:
Tak sobie teraz usiadłam i zaczęłam płakać. Nie z bezsilności czy ze zmęczenia, które doskwiera mi od kilku dni, tylko dlatego, że dziś biorę Mię do domu. Ten mały człowiek dał radę pokonać chorobę. Nie mówiliśmy wam, ale Mia była naprawdę w bardzo złym stanie i przyjęła chrzest w szpitalu, bez naszej obecności, bo nie mogliśmy do niej chodzić. Jestem z niej taka dumna, że dała radę wygrać z sepsą - ujawniła na InstaStories Sieka.
W piątek zakończyła się trwająca 54 dni rozłąka. Na Mię czekali nie tylko bliscy, ale i specjalnie udekorowany na jej powrót pokój. Trzymamy kciuki, by nie musiała już nigdy zamieniać go na szpitalną salę.
Zdjęcia Laury Sieki znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.