Pola Lis poszła w ślady znanych rodziców i również zajęła się dziennikarstwem. Starsza córka Tomasza Lisa i Kingi Rusin od czerwca zeszłego roku pracuje w "Przeglądzie Sportowym". Gdy informacja przedostała się do sieci, musiała zmierzyć się z uszczypliwościami ze strony internautów. Mogła jednak liczyć na wsparcie ojca, który publicznie stanął w jej obronie. Jak sama przyznała, zazwyczaj nie reaguje na hejt, ale tym razem nie mogła się powstrzymać. Jeden z użytkowników Twittera w bezczelny sposób skomentował jej post.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zarobki dzieci gwiazd wprawiają w osłupienie. Oliwia Bieniuk ma głowę do interesów, ale ktoś inny wiedzie prym
Pola Lis na Twitterze przekazała swoje odczucia po informacji o zakończeniu kariery sportowej przez Szwajcara, Rogera Federera, który był jednym z najbardziej utytułowanych tenisistów w historii. W komentarzach pojawił się jednak wpis internauty nie na temat tenisa, a w oburzający sposób uderzający w rodzinę dziennikarki.
Roger Federer kończy karierę, będzie go brakować, choć jak pokazał US Open, tenis jest w dobrych rękach. Z wielkiej trójki zostaje wielka dwójka - napisała dziennikarka.
Niedługo twój stary nieuku jeba*y - czytamy w komentarzach.
Pola zaznaczyła, że nie pozwala wyprowadzić się z równowagi przez nieznane osoby, ale tym razem nie chciała pozostawić tego typu komentarza bez odpowiedzi i przy okazji zaapelowała do innych.
Zazwyczaj olewam tego typu komentarze, ale ponieważ ostatnio ludziom się coraz bardziej odkleja i myślą, że są anonimowi w internecie, to pragnę przypomnieć, że jednak nie są. Krzysztof ze zdjęciem profilowym muchomora jest zwykłym prymitywnym trollem, ale takie teksty mogą komuś zrobić krzywdę. Bądźmy dla siebie dobrzy. W życiu, ale też w internecie. Warto - napisała.
Nie zdradziła, czy zamierza wyciągnąć konsekwencje prawne, ale przypomniała, że w sieci trudno o anonimowość.