"Książę z bajki" odpowiedział na zarzuty Dody. "Nie czułem funu z tego"

Doda w najnowszym odcinku randkowego show poznała Daniela, który wywarł na niej wyjątkowo korzystne wrażenie. Mogłoby zaiskrzyć, gdyby nie zachowawczość mężczny. Teraz on szczerze ocenił ich spotkanie.

Wydawałoby się, że w czwartym odcinku programu "Doda. 12 kroków do miłości" doszło wreszcie do przełomu i pojawił się kandydat, do którego serce wokalistki mogłoby zabić szybciej. Do tej pory randki Dody, odbywane pod czujnym okiem kamer, kończyły się mniejszym lub większym rozczarowaniem. Osiem strzałów i wszystkie raczej niecelne. Tym razem jednak artystkę umówiono na spotkanie z mężczyzną, którego porównała do księcia z bajki.

Zobacz wideo Doda o facetach, żonie Kurskiego i prostytutkach

Doda na randce z miłośnikiem zwierząt

Uczestnikiem, który pod wieloma względami ujął Dodę, był jej rówieśnik, 38-letni Daniel. Wysoki, długowłosy brunet od razu jej się spodobał. Dalej było tylko lepiej. Okazało się, że jest kochającym zwierzęta weganinem. Nie było mowy, by ten zestaw cech nie zrobił wrażenia na Rabczewskiej. Dodatkowo wyszło na jaw, że to zaradny biznesmen, a podczas spotkania nie brakowało im tematów do rozmów. Umówili się na wspólną jazdę konną, co też przypadło do gustu piosenkarce.

Wszystko szło gładko, do czasu. Potencjalny wybranek podpadł gwieździe, gdy nie zdecydował się na skok przez ognisko. Wtedy entuzjazm Dody opadł i zarzuciła mu brak spontaniczności. 38-latek tłumaczył się w rozmowie z serwisem Plejada:

Dla mnie to była zabawa, w jaką czasem się bawią nastolatkowie na randce. Natomiast komentarze i ta otoczka to wszystko zepsuła. Ja nie czułem funu z tego i nie chciałem już tego robić - wyjaśnił.

Zdjęcia Dody znajdziecie w galerii w górnej części artykułu

Rabczewska była też rozczarowana, że nie było im dane przejechać się na końskim grzbiecie wspólnie. Tu jednak Daniel dysponował mocnym argumentem, który powinien trafić do Doroty, zadeklarowanej obrończyni zwierząt:

Jazda we dwójkę to dla konia jest ogromny wysiłek i raczej mój stosunek do zwierząt jest taki, że nie chciałem tego w ten sposób zaaranżować - powiedział Plejadzie.
 

Uczestnik przyznał serwisowi, że zjadł go stres, ale Doda wywarła na nim wrażenie:

Wcześniej wiedziałem oczywiście, kim jest, znałem cześć jej repertuaru muzycznego. Trudno jednak stwierdzić, że ją poznałem, bo nie mieliśmy wystarczająco czasu. Pierwsze wrażenie przełamało stereotypy na jej temat. Okazała się bardzo miłą, uprzejmą, ciepłą, inteligentną osobą. To wrażenie było inne niż to, które miałem wcześniej, widząc ją na ekranie.

Piosenkarce przeszkadzała nieśmiałość i zahamowania kandydata:

Mimo tego, że spodobał mi się fizycznie, ładnie pachniał, ale jego zachowanie było dziwne - powiedziała psychologowi po wszystkim.

Na instagramowym profilu Polsatu przybywa wpisów od widzów, którzy apelują, by piosenkarka dała nowemu znajomemu szansę. Co ciekawe, niektórzy dopatrzyli się podobieństwa Daniela do byłego męża Dody, Radosława Majdana:

On wygląda jak Majdan, dlatego tak jej się spodobał.
Przypomina urodą Majdana - pisano w sekcji komentarzy.

Czy Doda umówi się z biznesmenem ponownie, przekonamy się niebawem.

Zdjęcia Dody znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Więcej o: