"Pytanie na śniadanie" to jeden z najpopularniejszych formatów Telewizji Polskiej. Podczas odcinka wyemitowanego 30 września w roli prowadzących wystąpili Tomasz Wolny i Łukasz Nowicki. Prezenterzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że realizacja programów telewizyjnych na żywo wiąże się z nieplanowanymi sytuacjami. Łukasz Nowicki nie spodziewał się jednak, że zostanie przez przypadek uderzony w oko. Wolny próbował wybrnąć i obrócić sytuację w żart. Jak mu poszło?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joy Biden prezydentem USA, pingwiny pływają w -60 stopniach, a Słońce krąży wokół Ziemi. Pracownicy TVP bywali w formie
30 września widzowie "Pytanie na śniadanie" mogli obejrzeć reportaż o metamorfozach kinowych zalotników. Chwilę po tym, jak na antenie ponownie pokazano studio śniadaniówki, kamery uchwyciły Tomasza Wolnego, który w pośpiechu zasiadał na kanapie. Prezenter tak się śpieszył, że przeskoczył przez siedzącego Łukasza Nowickiego, niespodziewanie zahaczając go i uderzając go w oko. Po tym Nowicki złapał się za twarz i przez sekundę można było dostrzec malujący się wyraz bólu.
Wolny szybko zareagował, jednak nie przeprosił.
Tu jest miejsce tylko dla jednego prowadzącego - powiedział.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Nowicki otrząsnął się i przypomniał sytuację sprzed kilku miesięcy, gdy to Wolny został uderzony, ale przez Idę Nowakowską.
Tomek Wolny kiedyś dostał strzała od Idy. I właśnie się zemścił i uderzył mnie w oko. Dziękuję - dodał.
Prezenterzy całą sytuację obrócili w żart, a Łukasz Nowicki nie chował urazy.