Jacek Jelonek i Michał Danilczuk kolejny raz pokazali w tanecznym show, że pracowitość popłaca. Para z każdym odcinkiem "Tańca z Gwiazdami" zbiera coraz wyższe noty. Tym razem udało im się olśnić jurorów, którzy bez chwili wahania dali im za występ 40 punktów. Relację z trzeciego odcinka znajdziesz TUTAJ. Niestety ich występ nie wszystkim przypadł do gustu. Qczaj stwierdził, że w ich przypadku chodzi o coś innego niż umiejętności taneczne.
Trzeci odcinek "Tańca z Gwiazdami" wzbudził sporo emocji. Wszystko za sprawą występu pary jednopłciowej - Jacka Jelonka i tancerza, Michała Danilczuka. Model brał udział w programie "Prince Charming", gdzie wcielił się w rolę tytułowego księcia, który poszukiwał w show partnera na życie. Jego misja się powiodła i po występie w telewizji otrzymał propozycję wzięcia udziału w tanecznym show. Pojawienie się tam Jacka Jelonka było sporą kontrowersją, ponieważ jako pierwszy występuje w "Tańcu z Gwiazdami" z mężczyzną, przełamując tym samym stereotypy i pokazując, że można tańczyć także w parach jednopłciowych.
Mimo pozytywnych opinii ze strony jurorów i najwyższej noty w show - para otrzymała 40 punktów, to ich występ nie przypadł do gustu Qczajowi. Trener w niewybredny sposób wypowiedział się na temat ich tańca:
Co? Paulina Biernat, pamiętasz naszego quickstep'a? I my dostaliśmy za niego 20 punktów. A był taki piękny… Może dostalibyśmy więcej, gdybyś była facetem - napisał rozżalony.
Ta wypowiedź jest tym bardziej dziwna, że mężczyzna nie ukrywa swojej orientacji i jest w szczęśliwym związku z mężczyzną.
Co myślicie o jego wypowiedzi? Nie przesadził ze słowami?