Informacje o pogarszającym się stanie zdrowia królowej zaniepokoiły członków rodziny królewskiej i zmobilizowały ich do zgromadzenia się w miejscu pobytu monarchini. Książę Harry wylądował w czwartek na lotnisku w szkockim Aberdeen oddalonym od zamku Balmoral o około 80 kilometrów już po śmierci Elżbiety II. Nie zdążył więc pożegnać babci. Pojawił się w królewskiej siedzibie sam, ponieważ Meghan Markle została w Londynie. Książę zanocował w rezydencji, ale nazajutrz już o świcie wyruszył w drogę powrotną.
Jak czytamy w serwisie Plejada, jednym z pasażerów lecących tym samym samolotem, co książę Harry, był Polak, który po zakończeniu lotu zrelacjonował przebieg wspólnej podróży.
Zdjęcia księcia Harry'ego znajdziesz w galerii u góry artykułu
Lot upłynął bez komplikacji, a współpasażerowie domyślili się oczywiście, kto znajduje się razem z nimi na pokładzie maszyny. Według informatora Plejady, nikt spośród obecnych nie niepokoił pogrążonego w żałobie księcia, turyści wykazali się empatią i uszanowali jego prywatność.
Polski turysta siedział sześć rzędów za Harrym, widział więc, co się dzieje. Udało mu się nawet dyskretnie zrobić kilka zdjęć. Okazuje się, że wnuk królowej Elżbiety zachowywał się bardzo spokojnie, nie opuszczał miejsca, nie zamówił też niczego do jedzenia. Od czasu do czasu zerkał w ekran telefonu. Towarzyszyło mu dwóch ochroniarzy, jeden zajął miejsce obok księcia w klasie biznes, a drugi z tyłu, w ekonomicznej.
Po zakończonej podróży cała trójka na znak stewardessy opuściła pokład jako pierwsza.
Zdjęcia księcia Harry'ego znajdziesz w galerii u góry artykułu.