W programie "Najlepszy Weekend" w rozmowie z Odetą Moro Magdalena Różczka zapytana została o to, jak dba o siebie. Aktorka od lat słynie z naturalnej urody, ale okazuje się, że o poprawiających to i owo koleżankach nie ma najlepszego zdania.
Aktorka stroni od pokazywania swojego życia prywatnego. Na jej Instagramie nie znajdziemy kadrów z domu i z rodziną. Na zdjęciach z planów seriali zachwyca naturalnością i rzadko kiedy możemy zobaczyć ją w bardziej skomplikowanym, niż minimalny, makijażu.
Magdalena Różczka od lat podkreśla, że używa absolutnie minimalnej ilości kosmetyków, a wręcz często nie używa żadnych, prócz tych zupełnie podstawowych. Pytana przez Odetę Moro w Radio Złote Przeboje odniosła się do swojego aktualnego stosunku do make upu:
Nie jestem osobą, która się maluje na co dzień, zawsze chodzę bez make upu, bardzo delikatnie o siebie dbam i starzeję się z godnością - podkreśliła.
Hasło "starzeję się z godnością" sprowokowało następne pytanie:
Potem przeglądasz sobie w telefonie zdjęcia niektórych koleżanek, które "odpłynęły" i co? - dopytała od razu Odeta.
I się zaczęło. Magdalena Różczka bez oporów podsumowała koleżanki:
No ja myślę, że biedne są. Raczej takie mam uczucia, bo świadczy to chyba o tym, że bardzo siebie nie lubimy. I zmieniają, zmieniają, zmieniają, najgorzej, jak mówią, że nic nie robią. A to chyba nie tędy droga - podsumowała.
Całą rozmowę możecie odsłuchać na stronie Radia Złote Przeboje pod tym linkiem > > >