Anna Lewandowska od czasu przeprowadzki do Barcelony chętnie pokazuje, jak wygląda jej nowy dom. W mediach społecznościowych "Lewej" zaczęły również pojawiać się również wpisy w języku hiszpańskim. Żona Roberta Lewandowskiego ma za sobą intensywny okres. Nie rezygnuje jednak z aktywności fizycznej. Kilka dni temu na Instagramie opublikowała filmik, na którym widać, jak ćwiczy z Klarą i Laurą. Rodzinne wideo nie wszystkim przypadło do gustu. Jedna z internautek naskoczyła na nią i zarzuciła jej, że robi wszystko na pokaz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lewandowska została jedną z WAGs Barcelony. Podglądamy partnerki piłkarzy klubu. Wśród nich architektka, asystentka pielęgniarki
Anna Lewandowska 19.08 opublikowała na Instagramie filmik nagrany na opustoszałej plaży, na którym biegnie z wózkiem w towarzystwie Klary i Laury. Po chwili całą trójką przeszły do wspólnych ćwiczeń, wymachów i robienia pajacyków i pompek.
Tak właśnie wygląda bycie aktywną mamą - podpisała filmik trenerka.
W komentarzach "Lewa" jak zwykle mogła liczyć na ciepłe słowa od fanek, ale, jak zawsze, znalazła się jedna niezadowolona osoba.
Serio ciągniesz wszędzie osoby, które Cię nagrywają? Bosz. Wszystko, żeby tylko pokazać. I nie, tak nie wygląda "aktywna" mama, tylko taka, która właściwie nic innego nie ma do roboty, bo wszystko inne za nią robią - czytamy.
Anna zazwyczaj nie odpowiada na zaczepki, ale tym razem postanowiła wejść w dyskusję.
Lewciu, no popatrz, a pomyśleć, że taki to reżyser akcji jesteś - odpowiedziała i oznaczyła przy okazji profil męża.
Tym samym potwierdziła, że wideo nakręcił Robert Lewandowski, a nie osoba z jej teamu. Trenerka z powodzeniem łączy macierzyństwo z pracą, do tego prowadzi kilka biznesów i od lat motywuje fanki do rozpoczęcia aktywności fizycznej.