Wiele spośród znanych osób robi wszystko, by trzymać swoje dzieci z daleka od blasku fleszy i imprezowych ścianek. Przynajmniej tak długo, aż sami zainteresowani nie podejmą decyzji, że chcą iść w ślady znanych rodziców i nie doświadczą uczucia zwanego parciem na szkło. Są jednak i tacy, którzy umawiają się z kolorowymi magazynami na sesje okładkowe tuż po porodzie.
Małgorzata Kożuchowska należy do gwiazd, które wybierają wariant pośredni. Selekcjonując zdjęcia, które trafią na Instagram, kieruje się pewnym kluczem – do publikacji nadadzą się tylko te, na których nie widać twarzy Jana. Ta strategia wydaje się całkiem rozsądna, ale nie wszystkim się podoba:
Zastanawialiście się kiedyś, jak to wygląda w praktyce? Celebryci wołają do dzieci: „Uwaga, robimy zdjęcie. Na trzy-cztery, odwracacie się?" – ironizują fani.
Gwiazda przebywa właśnie na wakacjach, które najpewniej uzna za udane, mimo drobnej niedogodności po drodze – podczas przesiadki na lotnisku odkryła, że zaginęła jej walizka. Fotodokumentacja urlopu nad ciepłym morzem już trafiła na profil Kożuchowskiej. A tam, niespodzianka, dwa ujęcia z Jankiem. Uwadze komentujących nie uszedł fakt, jak bardzo chłopiec wyrósł:
Jaki duży!
Wow, za chwilę mamę przerośnie
Ale urósł, no, no, no! – chwalili.
Obserwatorzy instagramowego konta aktorki zwrócili też uwagę, że mama i syn są wyjątkowo stylowi. Rzeczywiście, przyglądając się ich wyborom konfekcyjnym, nie da się zaprzeczyć.