Księżna Charlene po kilkunastu miesiącach nieobecności powoli wraca do pełnienia obowiązków. Niedawno u boku męża pojawiła się na 73. Gali Czerwonego Krzyża w Monako, a 20 lipca towarzyszyła mu podczas prywatnej audiencji u papieża Franciszka. Nie byłoby w tym wydarzeniu nic zaskakującego, gdyby nie strój, który wybrała na tę okazję.
Watykański protokół nie przewiduje ekstrawagancji. Stroje powinny być w stonowanych kolorach. Przy bardziej oficjalnych wizytach wymagane są ciemne ubrania i skromna biżuteria. Wskazane jest również, aby panie przykryły włosy woalką lub chustą.
Księżna Charlene zadbała o prawie wszystkie powyższe elementy. Jedynym odstępstwem od tradycji były delikatnie widoczne ramiona, które powinny być zasłonięte. Tego dnia żona księcia Alberta miała na sobie czarną, rozszerzającą się ku dołowi kreację z dekoltem carmem, do której dobrała beżowe szpilki od Louis Vuitton.
W 2016 roku księżna Charlene miała na sobie białą stylizację składającą się z sukienki i płaszcza. Włosy zasłoniła koronkową chustą w tym samym odcieniu. Elegancki zestaw ze względu na kolor wzbudził wówczas niemałe zamieszanie, ponieważ biel na oficjalnych wizytach zarezerwowana jest wyłącznie dla głowy kościoła katolickiego.
Okazało się, że była jedną z siedmiu osób, którym na taką kreację pozwolono. Kto jeszcze należy do tego grona? Księżna Charlene otrzymała ten przywilej wraz z królową Sofią z Hiszpanii, królową Paolą z Belgii, wielką księżną Marią Teresą z Luksemburga, królową Matyldą z Belgii, królową Letizią z Hiszpanii i księżniczką Mariną z Neapolu.