Anna Ilczuk zaskarbiła sobie sympatię publiczności dzięki roli Jolanty-Pupci Kiepskiej w kultowym serialu "Świat według Kiepskich". Na co dzień związana jest też blisko z teatrem. Na swoim instagramowym koncie pokazuje ujęcia z teatralnej garderoby i sceny. Fani mają okazję przyjrzeć się bliżej jej metamorfozom wykonanym za pomocą charakteryzacji i zmiany peruk. Teraz jednak aktorka zrobiła sobie przerwę i udała się na zasłużone wakacje. Podzieliła się fanami przemyśleniami z wypoczynku.
Anna Ilczuk opublikowała zdjęcie prosto z plaży i stwierdziła, że od zawsze chciała być emerytką. Aktorka dodała, że to jej marzenie jeszcze z dzieciństwa. Zawsze pytana o to, czym chce się zajmować w przyszłości, odpowiadała, że chce być na wiecznej emeryturze. Jola ze "Świata według Kiepskich" dodała, że oczywiście byle nie w polskich warunkach, bo te - jak wiadomo - szczególnie dla aktorów są dość srogie. Trudno się nie zgodzić - emeryci w naszym kraju na pewno nie mają wiecznych wakacji.
Jak byłam dzieckiem zawsze na pytanie "kim chcę zostać?" odpowiadałam, że "emerytką" (wiadomo, nie polską). Tak czy siak, są po prostu ludzie stworzeni do pracy i ci stworzeni do odpoczywania - napisała.
Fani od razu zrozumieli żartobliwy ton wypowiedzi i szybko podsumowali zwierzenia aktorki. Faktycznie trudno zarzucić jej lenistwo, przecież większość czasu spędza na planie lub teatralnych deskach.
Jak pani nie jest stworzona do pracy, to nie wiem, kto jest.
W dzieciństwie miała pani bardzo rozsądne podejście do życia - czytamy w komentarzach.
Oczywiście znalazł się głos krytyki.
A co pani się w polskich emerytach nie podoba? - zapytał jeden z obserwatorów.
Annie życzymy pokaźnej emerytury i długiego wylegiwania się na plaży. Tymczasem przez co najmniej kolejne 20 lat czeka na nią jeszcze trochę pracy.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: Kolejna przemiana Bartosza Żukowskiego. Serialowy Walduś paradował w kitce po wybiegu