Olga Frycz lubi eksperymentować z włosami, ale tego, co ostatnio "wyczarowała", nikt się nie spodziewał. Po długich miesiącach z ciemniejszym odcieniem postanowiła nieco poeksperymentować i wybrała się do sklepu po farbę. Choć na opakowaniu mogła zobaczyć zdjęcie modelki w jasnej blond fryzurze, jej popis dał zupełnie inny efekt. Jeszcze we wtorek aktorka pochwaliła się żółtymi włosami na Instagramie, ale wszystko wskazuje na to, że udało się opanować sytuację.
Następnego dnia Olga Frycz udała się do salonu fryzjerskiego, gdzie przeszła diametralną metamorfozę, a w którą sama nie może uwierzyć. Kosztowało ją to zdecydowanie więcej, niż farba za 20 złotych z drogerii, jednak w końcu zrozumiała, dlaczego uzyskanie naturalnego blondu jest takim wyzwaniem.
Teraz aktorka może się pochwalić piękną fryzurą. Postawiła na ciemne włosy u nasady, a na długości muśnięte słońcem refleksy. Jest to efekt, który próbowała osiągnąć samodzielnie w zaciszu domowym.
Nie można było tak od razu? Nie wiem, jak Monika to zrobiła. To jest cud normalnie. Udało się. Nawet śladu nie ma po moim wczorajszym wybryku - pisała Olga Frycz.
Fani zwrócili uwagę na naturalny efekt, jaki udało się uzyskać na fotelu fryzjerskim. Nie zabrakło szpileczek na temat wcześniejszego wybryku, jednak ostatecznie podoba im się nowa fryzura Olgi Frycz.
Piękny kolor.
No trochę lepiej. Nie no żart, super robota!
Przepiękny, naturalny efekt! - czytamy w komentarzach.
Więcej zdjęć Olgi Frycz znajdziesz w naszej galerii na górze strony.