Sebastian Fabijański kilka dni temu opublikował w mediach społecznościowych obszerne oświadczenie, w którym wyznał, że jest szantażowany. Nie wymienił personaliów osoby, która mu to robi, ale zasugerował, o kogo może chodzić. Aktor dodał, że wkracza na drogę sądową i zapowiedział, że wkrótce ujawni więcej informacji. W tym samym czasie Maffashion potwierdziła, że już nie są parą i dodała, że rozstali się trzy tygodnie temu. O kryzysie w ich związku plotkowano od dłuższego czasu, a rapujący aktor w jednym ze swoich kawałków śpiewał o poczuciu samotności. Teraz Fabijański ponownie zabrał głos. Miał jedną prośbę do fanów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tak mieszkali Maffashion i Sebastian Fabijański. Centralne miejsca zajmują obrazy aktora
Sebastian Fabijański w niedawno wydanym oświadczeniu przyznał, że jest zastraszany. Dodał, że "przyjdzie czas na to, żeby opowiedzieć o tym więcej". Teraz opublikował na InstaStories wideo, w którym zwrócił się do obserwatorów z prośbą. Być może aktorowi nie spodobało się, że fani wracają do jego komentarza sprzed kilku miesięcy i zaczynają wysnuwać na jego podstawie wnioski dotyczące powodów rozstania. Aktor pod jednym ze zdjęć Julii Kuczyńskiej na Instagramie, które ukazywało jeden ze spacerów ojca z synem, opublikował zastanawiające słowa:
Zachodzi wątpliwość, który z tych dwóch gości na zdjęciu jest większym dzieciakiem - napisał wówczas Fabijański.
W najnowszej wypowiedzi poprosił fanów o niewyciąganie pochopnie wniosków.
W kontekście ostatnich wydarzeń tylko jedna prośba z mojej strony. Nie ferujcie wyroków na podstawie szczątkowych informacji, bo to może być krzywdzące dla jednej i dla drugiej strony. Nieważne, kto w tym momencie jest pokrzywdzony, to nieistotne. Chodzi o mechanizm. Po prostu to nie jest w porządku - powiedział aktor.
Zarówno Maffashion, jak i Sebastian Fabijański nie ukrywają, że obecnie przechodzą trudny czas. Próbowaliśmy skontaktować się z aktorem, jednak do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.