Więcej ciekawych artykułów na temat rodziny królewskiej na stronie głównej Gazeta.pl
Zagraniczne media donoszą, że królowa Elżbieta II była pewna, że córka Meghan Markle i księcia Harry'ego otrzyma imię Elżbieta. Ponoć rozmawiała o tym z wnuczkiem. Ten jednak, delikatnie mówiąc, nie był zbyt precyzyjny.
Jonny Dymond, dziennikarz BBC News, jakiś czas temu poinformował, że książę Harry miał rozmawiać z królową na temat imienia córki i zapytać ją o zgodę na to, czy może wykorzystać imię monarchini, ale tego nie zrobił. Oburzony Harry grzmiał, że to nieprawda. Głos zabrał też rzecznik księcia Harry'ego i Meghan Markle.
Książę rozmawiał z rodziną przed ogłoszeniem imienia córki. W rzeczywistości jego babcia była pierwszym członkiem rodziny, do którego zadzwonił. Podczas tej rozmowy poinformował królową, że na jej cześć nada córce imię Lilibet - przyznał.
Tymczasem Nicky Haslam, który przyjaźni się z rodziną królewską, twierdzi, że prawda jest zupełnie inna. Projektant utrzymuje, że wnuczek wprowadził Elżbietę II w błąd. Ta była pewna, że jej prawnuczka otrzyma imię Elżbieta.
Słyszałem, że [Harry] zadzwonił do niej i powiedział: "Chcemy nazwać naszą córkę po tobie, babciu". Powiedziała: "Jak uroczo z twojej strony, dziękuję", myśląc, że będzie to Elżbieta. Więc dostali pozwolenie, ale nie podali imienia - opowiadał.
Harry tylko trochę nagiął prawdę. Faktycznie, imię Lilibet nawiązuje do imienia królowej. Właśnie tak zwracał się do niej ojciec - król Jerzego VI oraz mąż - książę Filip.