Więcej podobnych artykułów przeczytasz na Gazeta.pl
O ślubie Karoliny Pisarek z synem milionera trąbiły wszystkie media. Zakochani powiedzieli sobie sakramentalne "tak" 10 czerwca, a wydarzenie było skrupulatnie relacjonowane nie tylko w mediach społecznościowych. Przygotowania do wesela emitowane były już kilka tygodni wcześniej w TVN, a po ślubie Pisarek i Salla trafili na okładkę "Vivy!", gdzie pojawił się artykuł z obszerną fotorelacją. Małżonkowie po tym szczególnym dniu mieli chwilę oddechu, po czym wybrali się w podróż poślubną. Na kilka dni zatrzymali się w Kalifornii, skąd wyruszyli na położoną na Oceanie Spokojnym rajską wyspę Bora-Bora.
Dwa tygodnie po ślubie Pisarek zamieściła na Instagramie zdjęcie ze znajdującego się w Hollywood parku rozrywki Universal Studios, gdzie zachwycała się doskonałą zabawą w towarzystwie męża. Zakochani wyruszyli stamtąd do Beverly Hills, a następnie opuścili Los Angeles, aby łapać promienie słońca na plażach Malibu.
Krótki trip po zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych był jedynie początkiem miodowego miesiąca Pisarek i Salli. Jak wynika z relacji modelki, docelowym miejscem podróży był bowiem luksusowy hotel na Bora-Bora. Ta nieduża wyspa słynie z przepięknych widoków, idealnie turkusowej wody i malowniczych plaż. Karolina Pisarek chętnie relacjonuje wyprawę na Instagramie, zaznaczając, że wakacje w tym miejscu są dla niej spełnieniem marzeń.
Miejsce, które zawsze chciałam odwiedzić. Podróż poślubna tutaj to spełnienie jednego z największych marzeń. Wdzięczna za każdą chwilę spędzoną tutaj - napisała.
Małżonkowie mogą nie tylko cieszyć się okolicznościami przyrody, ale też korzystać z dobrodziejstw luksusowego hotelu, w którym się zatrzymali. Ceny niektórych apartamentów za jedną noc sięgają bowiem nawet 30 tys. zł!