Więcej podobnych artykułów przeczytasz na Gazeta.pl
W czerwcu ubiegłego roku Piotr Jacoń wyznał, że ma transpłciową córkę. Miesiąc temu dziennikarz informował, że sąd wydał pozytywny wyrok w sprawie ustalenia płci będącej w trakcie tranzycji Wiktorii. Jacoń bardzo mocno wspiera córkę, a kilka miesięcy po jej coming oucie wydał książkę "My, trans", w której znalazły się wywiady z ekspertami, osobami transpłciowymi oraz ich rodzinami. Gdy w mediach zrobiło się głośno o lekceważących słowach Jarosława Kaczyńskiego na temat transpłciowości, dziennikarz bez ogródek nazwał je głupotą.
Prezes PiS wypowiedział się podczas spotkania z wyborcami we Włocławku. Kaczyński śmiał się, że istnieją ludzie, którzy do pewnej godziny chcą być nazywani mężczyzną, a następnie stwierdzają, że określają się jako kobieta.
Można mieć takie poglądy, dziwne co prawda, ja bym to badał, ale można - powiedział.
Piotr Jacoń w instagramowej wypowiedzi nie ukrywa, że komentarz polityka bardzo go zabolał. Dziennikarz jest oburzony nie tylko żartowaniem z tego tematu, ale też kompletnym brakiem zrozumienia, na czym polega transpłciowość.
Ja bym tego nie badał - tego, co mówi prezes. Choć pokusa jest. (...) Bo to straszny obciach zabierać publicznie głos w sprawach, o których nie ma się pojęcia - napisał Jacoń.
Ojciec Wiktorii, który jest obecnie na wakacjach, początkowo nie chciał denerwować się wypowiedziami polskich polityków. Jacoń ma jednak poczucie obowiązku wobec córki i innych osób transpłciowych, dlatego zdecydował się na zabranie głosu w tej sprawie.
Głupoty nie należy badać. Należy ją piętnować, zwłaszcza, gdy jest upowszechniana i puentowana rechotem - dodał.
Piotr Jacoń wbił także szpilę w kompetencje Kaczyńskiego, zarzucając mu, że niewykluczone, iż o innych tematach ma podobnie niewielką wiedzę.
Swoją drogą, gdy polityka przyłapie się na jednej głupocie, łatwo posądzić go o kolejne... Bo może o transpłciowości wie on tyle, co o praworządności, obronności, gospodarce, edukacji i w ogóle o świecie? - napisał na Instagramie dziennikarz.
Od czasu, gdy Jacoń poinformował, że ma transpłciową córkę, wielokrotnie wypowiadał się publicznie na temat traktowania osób trans. Skomentował m.in. fakt, że mimo iż sędzia przyznała, że Wiktoria jest płci żeńskiej, nie uszanowała tego faktu poprzez określenia, których użyła w piśmie sądowym.