Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią "żelazne uda"

Ashley Graham uznawana jest za ambasadorkę ruchu body positive, ale jako nastolatka borykała się z problemami z samoakceptacją. Dziś jest pewna siebie i podbija serca kobiet, pokazując się dokładnie taką, jaka jest, z naturalnymi kształtami, rozstępami i bez retuszu. Jak wyglądała jej droga do pokochania własnego ciała? Zobaczcie.

Więcej ciekawych artykułów o gwiazdach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ashley Graham to dziś jedna z najbardziej rozpoznawanych amerykańskich supermodelek z okrąglejszą sylwetką. Jednak, jak sama mówi, nie chce, aby nazywano ją modelką "plus size", bo to określenie jest szkodliwe i niepotrzebnie dzieli kobiety ze względu na ich rozmiar.

Sama od okresu dorastania borykała się z nieprzychylnymi uwagami odnośnie swojej fizyczności. Kiedyś było to dla niej psychicznym ciężarem, ale po latach ma zupełnie inne nastawienie. Wagę, która nie mieści się w narzucanych kanonach piękna, przekuła w największy sukces. Swoją postawą inspiruje kobiety do zaakceptowania siebie wraz z wszystkimi mankamentami. Ale zanim stała się ambasadorką ruchu body positive, jako dorastająca dziewczyna, przeżywała trudne chwile.

Zobacz wideo Ashley Graham naśladuje swoją mamę i wykonuje jej trening sprzed lat

97 proc. kobiet negatywnie ocenia swój wygląd. Ashley Graham na czele ruchu body positive

Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda'
Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda' fot. instagram.com

Ashley pokazuje kobietom na całym świecie, że niezależnie od rozmiaru powinny czuć się dobrze i swobodnie w swojej skórze. Problem z samoakceptacją to nadal bardzo aktualna kwestia.

Magazyn "Glamour" przeprowadził badanie wśród czytelniczek, pytając kobiety o ich stosunek do własnego ciała. Okazało się, że 97% przebadanych kobiet, przynajmniej raz dziennie ma jakąś negatywną myśl odnośnie wyglądu. W budowaniu zdrowego podejścia do własnej fizyczności nie pomagają też media społecznościowe, które kilkadziesiąt razy dziennie wysyłają kobietom jeden okrutny komunikat - "jesteś niewystarczająca".

Robi się coraz cieplej i wiem, że dużo z was ma problem z odsłanianiem swojej skóry. Uwierz mi, że twoje ciało jest piękne. Nie pozwól, żeby negatywne myśli odebrały ci radość życia! - pisze na swoim Instagramie w jednym z licznych postów przekonujących kobiety do akceptacji własnego ciała.

12-letnia Ashley Graham z Nebraski wkracza do wielkiego świata mody

Ashley Graham miała zaledwie 12 lat, kiedy dostała pierwszą propozycję pracy. Robiła zakupy z ojcem w centrum handlowym w rodzimej Nebrasce i została zaczepiona przez pracownika agencji modelingowej. Zaledwie rok później, mając 13 lat, podpisała pierwszy międzynarodowy kontrakt. Tak Ashley trafiła na okładki najbardziej prestiżowych amerykańskich magazynów, takich jak m.in. Vogue, Elle i Harper’s Bazaar.

Ashley Graham była wyśmiewana w szkole, a potem było tylko gorzej. "Musisz schudnąć"

Ashley zaczęła dorastać znacznie szybciej niż jej rówieśniczki, dlatego w bardzo młodym wieku jej sylwetka zaokrągliła się wcześniej niż u reszty koleżanek. To było powodem wyśmiewania i prześladowania jej przez koleżanki i kolegów ze szkoły. Śmiano się z jej większych ud, wysokiego wzrostu i postawnej postury, mówiono o niej "ta wielka koleżanka". Jak przyznaje w jednym z wywiadów, odcisnęło to ogromne piętno na jej zdrowiu psychicznym, ale nadal nie było porównywalne z tym, co spotkało ją na początku kariery. W wieku 17 lat Ashley przeniosła się do Nowego Jorku i zaczęła bardzo intensywną pracę w branży. W trakcie udziału w sesjach zdjęciowych wielokrotnie dostawała złośliwe komentarze pracowników odnośnie jej wagi. Wróżono jej koniec kariery z powodu przytycia kilku kilogramów. Dzięki ogromnemu wsparciu mamy przetrwała ten trudny czas i zaczęła pracować nad tym, by jej sylwetka stała się atutem, a nie przeszkodą na ścieżce kariery.

Może czas już odłożyć tego batonika - to przykład poniżających wypowiedzi, które słyszała na sesjach zdjęciowych.
Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda'
Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda' fot. instagram.com

Ashley Graham pierwszą okrągłą modelką na okładce "Sport's Illustrated"

Wielkim sukcesem w modelingowej karierze Ashley była okładka magazynu "Sport’s Ilustrated", na której pojawiła się w 2016 roku. Jak się okazuje, nigdy wcześniej w historii magazynu nie znalazła się na okładce dziewczyna w takim rozmiarze. 

Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda'
Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda' fot. instagram.com

"Po porodzie moje ciało zostało wrakiem". Ashley Graham o trudnej drodze do samoakceptacji

Nawet najlepszym zdarzają się gorsze momenty. Ashley przyznaje, że odkąd została mamą bliźniaków, musi na nowo poukładać relacje ze sobą i swoim ciałem.

Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda'
Ashley Graham dziś zachwyca cały świat. Kiedyś przeżywała piekło. Wołali na nią 'żelazne uda' fot. instagram.com
To, co przeszłam w trakcie skomplikowanego porodu, całkowicie zmieniło moje postrzeganie własnego ciała. I wiem, że mówię to jako osoba, która nawołuje wszystkich do tego, aby akceptowali siebie takimi, jacy są - napisała w tekście dla magazynu "Glamour".

Jak twierdzi Ashley akceptacja siebie to proces i warto być dla siebie wyrozumiałym w tych gorszych momentach.

Więcej zdjęć modelki znajdziesz w galerii na górze strony.

Zobacz też: Body shaming w TVP. Prowadzące krytykują uczestniczkę. "Otyła, talii nie ma"

Więcej o: