Agnieszka Kaczorowska przed ślubem przeżyła chwilę grozy. Mało brakowało, a ceremonia by się nie odbyła

Agnieszka Kaczorowska-Pela i Maciej Pela byli gośćmi najnowszego odcinka Śluby gwiazd". Opowiedzieli Izabeli Janachowskiej o początkach znajomości oraz zaręczynach.

Bądź na bieżąco. Więcej o ślubach gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Do programu "Śluby Gwiazd" zostają zapraszane osoby ze świata show-biznesu, by opowiedzieć specjalistce od ślubów, Izabeli Janachowskiej, o tym wyjątkowym wydarzeniu. Gwiazdy zdradzają, jak wyglądały oświadczyny, proces przygotowań, a także dzielą się prywatnymi zdjęciami z zaślubin. Gośćmi najnowszego odcinka była Agnieszka Kaczorowska-Pela i Maciej Pela. Opowiedzieli, kiedy narodziło się między nimi uczucie, o krótkim okresie narzeczeństwa i ślubie we Włoszech.

Zobacz wideo Agnieszka Kaczorowska o powrocie do sylwetki sprzed ciąży

Agnieszka Kaczorowska-Pela przeżyła chwilę grozy przed weselem

Maciej Pela starał się o pracę w nieistniejącym już studio tańca Agnieszki Kaczorowskiej. Para wyznała, że już podczas rozmowy kwalifikacyjnej było między nimi napięcie, jednak zaczęli się spotykać po pół roku. Kaczorowska przyznała, że już po tygodniu rozmawiali już o dzieciach. Naturalnie pojawił się też temat ślubu. Para była bardzo zgodna co do uroczystości. Chcieli kameralną ceremonię w plenerze. Wybór padł na Włochy. Dzięki temu zakochani uniknęli medialnego zainteresowania, choć było blisko.

Kaczorowska opowiedziała historię, jak na kilka dni przed ceremonią byli śledzeni przez paparazzi. Doszło do tego, że do akcji musiała wkroczyć mama tancerki i zamienić się z nimi samochodami. Maciej Pela dodał:

Mieliśmy taką sytuację kilka tygodni wcześniej. Mieliśmy ogon i było tak przez dwa miesiące, co sobotę i niedzielę. Wiadomo, że to są takie dni ślubne dni i mieliśmy troszkę stres.

Kolejną chwilę grozy para przeżyła we Włoszech, podczas zapisywania terminu w urzędzie w Toskanii. Małżeństwo miało okazję poznać słynny włoski luz. Pani urzędniczka zapewniała, że wybrana data została zarezerwowana, na potwierdzenie kazała Kaczorowskiej zrobić zdjęcie teczki z ich nazwiskami. Na pięć dni przed ślubem para poszła do urzędu, aby upewnić się, że są wpisani. Okazało się, że ceremonia była zapisana na grudzień, a nie na wrzesień. Na szczęście urzędniczka miała jeszcze wolny termin na prawidłowy dzień.

(Nie)spodziewane zaręczyny we Włoszech

Na początku wywiadu para wspomniała, że ślub zaczęli planować bez zaręczyn. Maciej Pela miał więc trudne zadanie, aby zaskoczyć ukochaną, jednak jak wyznała Kaczorowska i tak mu się to udało. Para znalazła miejsce we Włoszech, w którym zapragnęła się pobrać. Nie chcieli jednak decydować się w ciemno, dlatego też wybrali się do Toskanii w kwietniu, aby zaplanować ślub na wrzesień. Narzeczony Kaczorowskiej zrobił jej niespodziankę i zboczył z trasy, aby oświadczyć się ukochanej nad Jeziorem Como.  

Para pobrała się 7 września 2018 roku we Włoszech. Kaczorowska w lipcu 2019 roku urodziła pierwsze dziecko, córkę Emilię. W 2021 roku na świat przyszła druga dziewczynka Gabi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.