Bądź na bieżąco. Więcej o gwiazdach polskiego show-biznesu przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Marcin Prokop miał dość popularnych miejsc na spędzanie wakacji i postanowił przeżyć prawdziwą męską przygodę. Wraz z bratem Sebastianem wybrał się na motocyklową wyprawę do Albanii. Pobyt za granicą relacjonuje w mediach społecznościowych. Wielu obserwatorom podoba się nieoczywisty kierunek na wakacje i ochoczo komentują posty prezentera. Jeden z internautów postanowił polecić dziennikarzowi pewien plan. Nie spodziewał się takiej reakcji.
Dziennikarz jest zachwycony Albanią. Docenia piękny kraj, jego surowość i brak tradycyjnych atrakcji, które znajdują się w popularnych kurortach.
Albania jest sztosem. Piękny kraj, a przy tym kawałek prawdziwego, witalnego, pełnokrwistego świata, który ma oczywiście swoje problemy i niedostatki, ale jest przeciwieństwem znudzonej, zmurszałej, zadufanej w sobie, pogrążonej w stuporze nadmiernego dobrobytu, spętanej biurokracją zachodniej Europy. Będę tu wracał. Byle dalej od popularnej również wśród rodaków Sarandy - megaturystycznej, do bólu generycznej, jak wszystkie tego typu wakacyjne metropolie. Tłumy, gofry, frytki, dmuchańce, plażowe bary z rozwodnionymi drinkami, "atrakcje" dla bombelków. Nie moja bajka, ale co tam kto lubi - napisał pod postem.
Jeden z obserwatorów pokusił się o polecenie dziennikarzowi kierunku kolejnej eksploracji.
Z Sarandy to już dwa kroki przez morze do Korfu, według mnie najpiękniejszej z greckich wysp - napisał internauta.
Prezenter "Dzień dobry TVN" na antenie wydaje się miłym, zabawnym facetem, z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Wiele osób może być zaskoczonych dyskusją, która nawiązała się pod postem.
Jakbym chciał być w Grecji, to bym poleciał do Grecji - odpowiedział Prokop.
Zaskoczony mężczyzna odpowiedział:
Po mistrzu riposty spodziewałbym się odpowiedzi wyższych lotów.
Do dyskusji dołączyła się obserwatorka, która zaczęła bronić mężczyznę:
To było subtelne, nienachalne zaproszenie. Ech Marcin, Marcin, nic nie kumasz.
Prokop odpowiedział mężczyźnie:
Wysiliłem się adekwatnie do twojego komentarza.
Dziennikarz dodał kolejny komentarz:
Rany, stary, ale nudzisz, a argument o wybujałym ego jest tak z d*py, że nawet nie chce mi się tego komentować.
Mężczyzna z pewnością nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wszak nie miał nic złego na myśli, zostawiając komentarz z poleceniem miejsca. W rozmowie z Pomponikiem rozżalony skomentował sytuację.
Spotkała mnie przykrość ze strony dziennikarza "DDTVN" Marcina Prokopa. Pan Marcin w obcesowy i chamski sposób odpowiadał na moje komentarze. Na koniec stwierdził, że mój wpis jest - cytuję - "tak z d*py", że nie chce mu się go komentować. Po kilku minutach usunął moje komentarze i mnie zablokował (jak dziecko). Biorąc pod uwagę przekaz telewizyjny "DDTVN", byłem przekonany, że pan Marcin Prokop jest miłym i kulturalnym człowiekiem, niestety dzisiejszego wieczoru zostałem odarty ze złudzeń - powiedział internauta.
Zdjęcia usuniętych komentarzy znajdziesz w galerii u góry strony.