• Link został skopiowany

Justyna Steczkowska ostro krytykuje... samą siebie! Jest załamana występem. "Jak mogłam się tak beznadziejnie ubrać"

Justyna Steczkowska spojrzała krytycznie na własny ubiór i występ podczas koncertu "Chwała Ukrainie. Dzisiaj Ukraina jest kobietą". Wyznała, że to nie był jej dzień.
Justyna Steczkowska
Fot. Kapif

Bądź na bieżąco. Więcej o wojnie na Ukrainie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

25 kwietnia w Warszawie polscy i ukraińscy artyści po raz kolejny wystąpili na koncercie charytatywnym dla Ukrainy. Na scenie wystąpili m.in. Andrzej PiasecznyKasia Stankiewicz z zespołem Varius Manx, Ania Rusowicz, Kasia Cerekwicka, Ania Karwan, Urszula oraz Justyna Steczkowska. Ta ostatnia zaśpiewała razem z Arkiem Kłusowskim utwór "Uciekinierzy". Po koncercie postanowiła przeanalizować występ, doszła do krytycznych wniosków, którymi podzieliła się z obserwatorami.

Zobacz wideo Justyna Steczkowska pokazała miejsce zabaw córki z ukraińską koleżanką

Justyna Steczkowska krytycznie o ubiorze i występie: Jak mogłam się tak beznadziejnie ubrać

Rzadko się zdarza, że artysta publicznie krytykuje swój występ. Piosenkarka w najnowszym poście odniosła się do ostatniego charytatywnego koncertu dla Ukrainy. Nie była dla siebie zbytnio wyrozumiała. Koronkową, czarną sukienkę mini nazwała "nijaką". Nie zachwycił jej także wokal. Przyznała, że fałszowała. 

Jak ja mogłam się tak beznadziejnie ubrać. Chciałam, żeby było skromnie, a nie dość, że w sumie to skromnie nie wygląda to jeszcze nijak. Mam nadzieję, że chociaż dobrze zaśpiewałam, ale też nie do końca, bo fałsz na wysokim dźwięku. To nie był mój dzień. Dobrze, że chociaż Arek Kłusowski spisał się na medal.
 

Pod nagraniem znalazło się wiele komentarzy fanów, którzy mieli odmienne zdanie.

Jest super, Justyna.
Pani Justyno, przepięknie pani wyglądała, a występ rewelacyjny!
Super było, miałam ciarki. Pięknie pani wyglądała.

Uważacie, że autokrytyka artystki jest uzasadniona?

Więcej o: