Więcej o uczestnikach programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Nie jest zaskoczeniem, że ujawniona przez Łukasza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" historia walki o kontakty z synem wywołała niemałe poruszenie. Uczestnik matrymonialnego show uderzył w byłą partnerkę na tyle mocno, że mimo iż Oliwia początkowo nie chciała zabierać głosu w sprawie, ustosunkowała się do jego słów. Niewykluczone, że uczestniczka programu poczuła potrzebę obronienia się z powodu ogromnej liczby negatywnych komentarzy, które usłyszała pod swoim adresem. Oliwia mogła liczyć też na wsparcie Ani z drugiej edycji i Julii z edycji szóstej, które przesłały jej słowa otuchy.
Chociaż internauci sami pospieszyli z oceną sytuacji między Oliwią i Łukaszem, nie spodobało im się, że w aferze zabrali głos także inni uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Julia jako jedyna odniosła się do krytyki, która spadła na osoby z programu. Podkreśliła, że chodziło jej jedynie o obronę Oliwii przed hejtem. W cozatydzien.tvn.pl wyjaśniła, dlaczego w ogóle zdecydowała się zostawić komentarz, mimo że nie ma prywatnie kontaktu ani z Łukaszem, ani z Oliwią. Jej zdaniem błędem było wyciąganie tej sprawy na światło dzienne.
Jedynie napisałam do Oliwii wiadomość prywatną, że wspieram ją i mam nadzieję, że dzielnie znosi wiadro pomyj, które się na nią właśnie wylewa. Moim zdaniem tak mocno prywatne sprawy powinny zostać wyłącznie między nimi, więc uważam, że Łukasz popełnił błąd, opisując tak szczegółowo ich relacje i sytuacje, które się wydarzyły (albo i nie) - skomentowała.
Julia bardzo stanowczo skrytykowała osoby, które hejtują Oliwię. Przyznała, że dla niej nie jest istotne, kto z byłych partnerów ma rację, ale nie rozumie przykrych słów, które padają pod adresem byłej partnerki Łukasza.
Nie chcę oceniać ani jednej, ani drugiej strony, natomiast wspieram Oliwię i trzymam za nią kciuki, żeby poradziła sobie z tą nienawiścią, która się nagle pojawiła. Bardzo dojrzałe postąpiła, udostępniając oświadczenie, w którym po prostu krótko i zwięźle odniosła się do tych przykrych słów, które przeczytała na swój temat od "jeszcze męża" - dodała.
Julia i Ania nie są jedynymi uczestniczkami "Ślubu od pierwszego wejrzenia", które odniosły się do sprawy. Agnieszka i Wojtek z czwartej edycji bronią Łukasza i trzymają kciuki za to, aby szybko udało mu się uregulować kwestię kontaktów z synem. Anita z edycji trzeciej ma z kolei podobne zdanie, co Julia i podkreśla, że Instagram nie powinien być miejscem do załatwiania prywatnych spraw.