Więcej informacji na temat dzieci znanych i lubianych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Edyta Górniak może teraz obserwować, jak jej syn stawia pierwsze kroki w branży muzycznej jako raper. Z okazji 18. urodzin postanowiła sprezentować Allanowi Krupie teledysk do jego utworu, za którego realizację zapłaciła. Młody raper, który podzielił się ze światem nowym utworem "Lambada", udzielił właśnie wywiadu serwisowi Co Za Tydzień, w którym opowiedział o złożonej relacji z ojcem. Okazuje się, że czas nie uleczył ran, a ich kontakt jest mocno napięty.
Syn piosenkarki Edyty Górniak chce być znanym artystą tak, jak jego mama. W związku z tym wymyślił sobie pseudonim artystyczny - "Enso" i pokazał publiczności, co ma muzycznie do zaoferowania. Zaczął także udzielać wywiadów w ramach promocji swojej twórczości. Reporterce Co Za Tydzień nastolatek opowiedział, że nie chce być porównywany do współczesnych raperów, ponieważ korzysta z własnych doświadczeń i emocji, tworząc muzykę:
Inspiracją, dla mnie jest własne życie, odczucia, wydarzenia, a nie twórczość innych. Zawsze piszę o tym, co przeżyłem. Uważam, że jak się rapuje o tym, czego się nie przeżyło, to po prostu, to słychać.
Potem odpowiedział na pytanie o sławną mamę. Okazuje się, że chłopak przez znane nazwisko może mieć zdecydowanie pod górkę. Jak stwierdził:
Z jednej strony start był łatwiejszy, bo mogłem liczyć na pomoc mamy, ale z drugiej strony przez to, jakie noszę nazwisko, muszę dużo ciężej pracować, by zdobyć szacunek i udowodnić, że moja muzyka to nie chwilowa fanaberia.
Następnie opowiedział o skomplikowanej relacji z ojcem. Syn Edyty Górniak nie utrzymuje z Dariuszem Krupą kontaktu:
Tak naprawdę nic w moim życiu nie wypływa z mojej relacji z ojcem. To już było, nic więcej nie będzie. Nie mam z nim kontaktu i nie będę miał.
Ciekawe, jakim jeszcze projektem muzycznym podzieli się z nami młody raper.