Więcej o zaginięciu Madeleine McCann przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zaginięciem Madeleine McCann żył cały świat, a Netflix wyprodukował nawet serial dokumentalny na ten temat. Mimo takiego rozgłosu, nie udało się pociągnąć nikogo do odpowiedzialności. Jakiś czas temu w sprawie nastąpił przełom, a niemieccy dziennikarze poinformowali, że śledczy wytypowali głównego podejrzanego, którym jest Christian Brueckner. Mężczyzna odbywa karę więzienia za gwałt na 72-letniej Amerykance. W jego sprawie toczy się również śledztwo w sprawie napaści seksualnej na dziesięcioletnią dziewczynkę. A na temat jego przeszłości jakiś czas temu zaczął mówić właściciel zakładu pogrzebowego, który wymieniał z podejrzanym zdjęcia molestowanych dzieci. Przyznał się do winy i przekazał śledczym materiał dowodowy, który przysłużył się również w sprawie zaginięcia McCann. Teraz wywiadu udzielił dawny znajomy podejrzanego, który nie ma wątpliwości co do jego winy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Siódme niebo". Collins grał pastora, później przyznał się do molestowania dzieci. Jessica Biel podbiła Hollywood
Christian Brueckner upiera się, że nie ma nic wspólnego ze zniknięciem trzyletniej Brytyjki. Niedawno przypomniał o sobie za sprawą 14-stronicowego listu, w którym narzekał na warunki w więzieniu. Śledczy, mimo zapewnień, że mają "mocne dowody" wskazujące na jego winę, jak dotąd nie przedstawili mu zarzutów.
Portal The Mirror dotarł do dawnego przyjaciela Christiana Brucknera. Christian Post znał podejrzanego jeszcze zanim doszło do zaginięcia McCann. Opowiedział, że poznali się na początku lat 2000 w barze w Algarve w Portugalii. Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez Bruckner miał zwierzyć się mu, że regularnie włamuje się do apartamentów wynajmowanych przez turystów. Post dodał, że utrzymywali kontakt do 2006 roku. Teraz uważa, że to on jest winny uprowadzenia Madeleine i wstydzi się za tę znajomość.
Teraz, kiedy wiem o jego przeszłości z gwałtami i pedofilią, jestem na 100 procent pewny, że to był on. Sądzę, że znalazł ją przez przypadek i po prostu zabrał pod wpływem impulsu. Myślę, że kiedy raz jesteś pedofilem, masz w mózgu "pstryczek", którego nie można wyłączyć. Jeśli zobaczył śpiącą małą dziewczynkę, samą w apartamencie, na pewno ją zabrał. Gdy myślę o tym, czego dopuszczał się w przeszłości, jest mi niedobrze, chce mi się wymiotować na myśl, że się z nim spotykałem. Jeśli jest zamieszany w uprowadzenie Madeleine, mam nadzieję, że go zamkną i zabiorą klucz - wyznał Christian Post w wywiadzie dla "The Mirror".
Post był już dwukrotnie przesłuchiwany w sprawie Brucknera, ale nie wspomniał o jego pijackim zwierzeniu. Zapowiedział, że jest gotowy ponownie stanąć przed sądem i pomóc w skazaniu mężczyzny.
Madeleine McCann urodziła się w 2003 roku w Leicester w Anglii. Gdy miała cztery lata, przebywała na wakacjach z rodzicami. Zniknęła z pokoju ośrodka wypoczynkowego "Mark Warner", znajdującego się w Portugalskim rejonie Algavre. Matka dziewczynki zorientowała się, że nie ma jej w hotelu około godziny 22. Obok łóżka córki znajdowało się otwarte okno. Rodzice wezwali policję, jednak mimo szerokich poszukiwań, do dnia dzisiejszego nie udało się jej odnaleźć.