Więcej informacji na temat gwiazd show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Marcin Prokop jest w doskonałej formie. Teraz zdradził, jak utrzymuje wysportowaną sylwetkę i dobrą kondycję. Okazuje się, że prezenter łączy przyjemne z pożytecznym i ucieka się przy tym do małego kłamstwa.
Nie jest żadną tajemnicą, że Marcin Prokop ma charakterystyczne poczucie humoru. Teraz udowodnił to po raz kolejny. Na Instagramie pochwalił się, jak ćwiczy na rowerze stacjonarnym. Uwagę zwraca jednak nie sama fotografia, ale podpis pod nią. Okazuje się, że prezenter od miesięcy ukrywał przed żoną i córką, co tak naprawdę robił w piwnicy (a tak serio to na strychu, tylko spójrzcie na sufit). Prokop wszak wybierał się na treningi, by bezkarnie i w spokoju oglądać seriale.
Kiedy rodzina pyta cię, w jakim celu od paru tygodni regularnie znikasz w piwnicy, mówisz: rowerowa forma na wiosnę sama się nie zrobi. A potem w spokoju oglądasz serial - śmiał się.
Gospodarz "Mam Talent" miał sprytny pomysł. Wystarczyło zainstalować na rowerze stacjonarnym tablet. Część internautów przyznawała, że sama też tak robi. Inni czuli się zachęceni do aktywności fizycznej.
Dlatego znikam na siłowni na prawie na dwie godziny… Dwa odcinki z głowy.
Niegłupie. Szkoda, że nie mam piwnicy.
A jaki serial jest dobry do jazdy na rowerze w piwnicy? - dopytywali zainteresowani.
Jak widać, można łączyć przyjemne z pożytecznym. Skorzystacie z pomysłu prezentera?