Więcej informacji ze świata polskiego show-biznesu znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Krzysztof Krawczyk junior jest synem legendy polskiej sceny muzycznej. Wydawało się, że jego dzieciństwo powinno przypominać bajkę. Okazuje się, że było zupełnie inaczej. Kiedy jego sławny ojciec był u szczytu popularności, nie miał czasu na kontakty z dzieckiem. Syn Krzysztofa Krawczyka wydał właśnie biografię "Mama, tata, muzyka... i ja", w której opowiedział o swojej rodzinie.
Ostatnio odbyło się spotkanie autorskie, podczas którego Krzysztof Krawczyk junior promował książkę "Mama, tata, muzyka... i ja". Mężczyzna opisał w niej swoje dzieciństwo i dorastanie ze sławnym ojcem. Okazuje się, że w jego życiu było wiele gorzkich chwil. Krzysztof Krawczyk junior zdradził, że przez wiele lat towarzyszył mu lęk.
Z tatą to było tak. Babcia często mówiła: "Zadzwonię do taty, niech tylko tata się dowie" - i dotyczyło to mojego zachowania. Dlatego w rozmowach z ojcem, które były głównie były głównie telefoniczne, towarzyszył zawsze lęk - opowiada w biografii junior.
Syn Krzysztofa Krawczyka zdradził też, że bardzo brakowało mu obecności ojca.
Zakochałem się w takiej dyscyplinie sportowej: rzut młotem. Technika techniką, ale do tego trzeba mieć cholerną siłę. Na zawodach zająłem drugie miejsce. Publiczność reaguje, ale nie to najbardziej pamiętam. Z głośnika słyszę piosenkę Krzysztofa Krawczyka. Jego przy mnie nie ma. Ojciec nigdy nie uczestniczył w takich sprawach mojego życia - wyznał gorzko mężczyzna.
Jesteście ciekawi, co jeszcze znalazło się w biografii Krzysztofa Krawczyka juniora?
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.