Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń na stroni głównej Gazeta.pl
Trwa Tydzień Mody. Wydarzenie skłoniło Anetę Kręglicką do przemyśleń na temat etyki działań współczesnej branży modowej. Wnioski modelki nie są optymistyczne. Miss Świata 1989 poruszyła wiele ważnych problemów.
Aneta Kręglicka opublikowała na Instagramie obszerny wpis, w którym nie brakowało gorzkich i mocnych słów.
Lubię modę, ale od jakiegoś czasu mam problem z jej morale (moda, to w końcu ludzie). Tony ubrań wkopywanych do ziemi każdego roku, wykorzystywanie pracowników, często niepełnoletnich (sieciówki), ceny wysokich marek nieadekwatne do ich faktycznej wartości (niebotyczne marże niektórych topowych firm). Wreszcie brak wystarczającej empatii wobec tego, co dzieje się obecnie w Ukrainie - wyliczała.
Modelka przyznała, że drażnią ją wygórowane ceny produktów, oderwane od rzeczywistości. Zwróciła uwagę na to, że jakość wielu markowych ubrań pozostawia wiele do życzenia. Są jednak traktowane jako towar luksusowy, bo są sprzedawane z logiem znanej marki. Jednocześnie Kręglicka przyznała, że sama również kupuje produkty z wyżej półki.
Oczywiście i ja czasami kupuję coś drogiego, bo kusi mnie jakość produktu, która w markach luksusowych jest niewątpliwie wysoka. Ale kawałek bawełny za cenę średniej krajowej, nawet z "wybitnie" popularnym logo, to według mnie jest chore.
Kręglicka krytycznie oceniła też obecnie trwający Tydzień Mody. Nie kryła oburzenia, że brylujący w tym czasie celebryci i ludzie związani z modą, udają, że nie widzą wojny w Ukrainie. Nazwała przy tym Kim Kardashian, która na pokazie pojawiła się w stylizacji z... taśmy klejącej, "śmieszną".
Przepych pokazów, modelki, aktorki i influencerki w błyskach fleszy (i śmieszna w tej sytuacji Kim Kardashian owinięta w żółtą taśmę od Balenciagi), jakby to, co się dzieje obok, ich wcale nie dotyczyło - czytamy.
Kręglicka nie kryje rozczarowania, że świat mody nie wspiera dostatecznie Ukrainy. Ironicznie dodała, że wykorzystanie podczas pokazów scenografii w kolorach ukraińskiej flagi nie rozwiązuje problemów. Duże marki modowe mają bowiem środki, by głośno mówić o zagrożeniach wojny i pomagać uchodźcom.
Dysponując takimi budżetami i mając tak olbrzymi wpływ, oczekiwałabym popularyzowania ważnych społecznie wartości, kształtujących gust młodych ludzi i równolegle ich awarness wobec świata. (...) Jest mi przykro, bo ta branża ma ogromną siłę przekazu (...) Niestety, niewykorzystaną jak do tej pory dostatecznie.
Na koniec nie zabrakło mocnych, ale niezwykle ważnych słów.
Każdy z nas chcę pracować, podpisywać i realizować kontrakty, wypełniać swoje zobowiązania, każdy chce normalnie żyć, ale w obecnej sytuacji wszyscy musimy mówić jednym stanowczym głosem i głośno sprzeciwiać się tej wojnie. Podtrzymywanie iluzji normalności jest nieadekwatne i nieetyczne - grzmiała.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.