Więcej informacji o premierach kinowych przeczytasz na Gazeta.pl.
Grażyna Torbicka rzadko mówi o polityce czy sytuacji w kraju. Tym razem dziennikarka stwierdziła, że czara goryczy się przelała i postanowiła zabrać głos w ważnej sprawie. Opowiedziała, co myśli o obecnych rządach i stwierdziła ze smutkiem, że PiS wyrządza w Polsce więcej zła niż dobra.
Prezenterka telewizyjna jest od lat ceniona przez widzów za wyczucie stylu oraz profesjonalizm w pracy. Gwiazda stroni od wypowiadania się tematy polityczne, ale w programie "Kobiecy punkt widzenia" postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i podsumowywać w gorzkich słowach aktualną sytuację w kraju:
Można mieć różne poglądy polityczne i można móc ze sobą współpracować i porozumiewać się, przekonywać się i argumentować swoje racje. [...] Także to absolutnie nie jest normalna sytuacja. Cóż, my jesteśmy podzieleni, to jest wiadome. Musimy się nauczyć siebie nawzajem słuchać, nikt nie mówi, że mamy dążyć i popierać jedną opcję polityczną - wyznała.
Wyraziła także niepokój poparciem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który sprawił, że aborcja jest dopuszczalna tylko, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie matki, lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Zaniepokojona prezenterka telewizyjna powiedziała:
My nie możemy nikomu niczego zakazać. Musimy uwierzyć kobietom, że one wiedzą najlepiej, co zrobić, jak zrobić, żeby żyć dalej.
Na koniec dodała:
Stajemy się strasznym zaściankiem. Nie wiem, co będzie dalej.
Zgadzacie się ze słowami dziennikarki filmowej?