Więcej aktualnych informacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Moses J. Moseley został znaleziony martwy po tym, jak kilka dni wcześniej rodzina straciła z nim kontakt i zgłosiła zaginięcie. Policja odnalazła ciało aktora z raną po postrzale. Sytuacja miała miejsce 26 stycznia. Dopiero teraz rodzina i menedżer zdecydowali się podzielić wiadomością z mediami.
Moses J. Moseley w "The Walking Dead" wcielał się w postać zombie i w kilku odcinkach podążał za Michonne. Wierni fani serialu doceniają przede wszystkim charakteryzację i realność postaci. Serial doczekał się aż 11 sezonów. Niestety w jego obsadzie zabrakło 31-letniego aktora.
Ciało Moseleya zostało odnalezione 26 stycznia. Trzy dni wcześniej rodzina zgłosiła zaginięcie. Bliscy nie mieli z nim kontaktu, a aktor nie odbierał telefonu. Rodzina zgłosiła się także do firmy OnStar, która zajmuje się namierzaniem pojazdów. Udało się ustalić lokalizację i wkrótce odnaleźć samochód oraz zwłoki. 31-latek został znaleziony w pobliżu Hudson Bridge w Stockbridge w stanie Georgia. Miał ranę od postrzału. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Rozważane jest samobójstwo, ponieważ na razie nie ujawniono działania osób trzecich. Dla mediów wypowiedział się menedżer i wieloletni przyjaciel artysty.
Nie był dla mnie tylko klientem. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi od 10 lat. Był na moim ślubie. Każdy, kto go spotkał, kochał go, nikt nigdy nie miał o nim nic negatywnego do powiedzenia. Kiedy był w pobliżu, wszyscy byli tacy szczęśliwi. Sprawiał, że wszyscy byli tak szczęśliwi. Staramy się sto zrozumieć – powiedział Tabatha Minchew dla "The Wrap".
Moses J. Moseley był znany nie tylko z "The Walking Dead". Jako aktora widzowie mogli zobaczyć go w m.in. "Igrzyskach śmierci: W pierścieniu ognia", a także popularnym serialu "Queen of the South".