Więcej informacji na temat życia prywatnego gwiazd znajdziesz, odwiedzając stronę główną Gazeta.pl.
Tadeusz Müller w ostatnich dniach przeżywa trudny czas. Planowanie ślubu przerwała wiadomość o pożarze jego drewnianego domu na Podlasiu. Syn Magdy Gessler nie ukrywa, że jest załamany, tym bardziej że zaciągnął kredyt na zakup obiektu. "Pracowałem w pocie czoła w gastronomii na spłatę tej pożyczki" - przyznał zrezygnowany w najnowszym wywiadzie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Co łączy Mateusza Gesslera i Jacka Fedorowicza? Kucharz jest jego wnukiem! Inne pokrewieństwa też mogą zaskoczyć
Tadeusz Müller dwa lata temu kupił posiadłość na Podlasiu, która w przyszłości miała być pensjonatem i miejscem, w którym będzie można smacznie zjeść. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że dom udało mu się kupić dzięki pożyczce i włożył w niego mnóstwo pracy. Teraz z budynku zostały tylko zgliszcza, a pożar gasiło aż 11 zastępów strażaków. Kucharz nie ukrywał, że ta sytuacja trochę go przybiła.
Kupiłem dom dzięki pożyczce z Funduszu Wschodniego, nie z własnych pieniędzy. Nie jestem osobą bogatą. Nikt mi tego nie zasponsorował. Pracowałem w pocie czoła w gastronomii na spłatę tej pożyczki. Jest nieoprocentowana, bo to pożyczka na rozwój turystyki w obszarze Podlasia, która zakładała, że muszę tam zatrudnić ludzi. To miał być pensjonat - powiedział.
Syn Magdy Gessler jest zaręczony z Małgorzatą Downar, której oświadczył się podczas urlopu na Majorce. Kobieta nie jest związana z show-biznesem. Müller udzielił też wywiadu portalowi Plejada. Stwierdził w nim, że mimo przeszkód, wesele odbędzie się w niedalekiej przyszłości.
Być może będziemy musieli zmienić plany co do miejsca wesela, jeszcze nie znamy dokładnego czasu, ale na pewno w ciągu najbliższych paru miesięcy już będziemy po ślubie - przyznał Tadeusz.
Mamy nadzieję, że ślub i wesele będą dokładnie takie, jak wymarzyli to sobie przyszli małżonkowie.