Bądź na bieżąco. Więcej ciekawych artykułów o gwiazdach i show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl.
Maja Bohosiewicz porzuciła aktorstwo na rzecz social mediów. Teraz aktywnie działa na Instagramie i spełnia się w roli influencerki. Aktualnie wraz z mężem i dziećmi - Zacharym i Leonią przebywa w Dubaju. Jednak z zamieszczonych na jej profilu InstaStories wynika, że nie jest to kolejny wakacyjny wyjazd, a raczej przygotowania do przeprowadzki.
Maja Bohosiewicz zamieściła na Instagramie relację, w której opowiedziała o poszukiwaniach przedszkola dla syna i kosztach niektórych usług w Dubaju. Zdradziła też, że wynajęła już mieszkanie, ale póki co czeka na wydanie wizy, by móc dokonywać podstawowych opłat.
Wynajęliśmy już wcześniej mieszkanie, ale nie mamy jeszcze wizy i nie możemy podpisać mediów. Płatność za mieszkanie zwykle robi się czekami, ale te czeki ma się dopiero, jak jest się rezydentem. No więc robimy wszystkie formalności, będąc w hotelu i od 18.12 mamy mieszkanko.
Bohosiewicz zrelacjonowała także poszukiwania przedszkola dla Zacharego.
Byliśmy wczoraj oglądać tutaj jedno przedszkole. Zachary powinien pójść do szkoły, do year one. Natomiast nie chciałabym mu robić takiej rewolucji, ponieważ wcale nie umie jeszcze dobrze pisać i czytać, poza tym po angielsku nie umie czytać. Myślę, że dla niego to będzie za trudne, więc chcę, żeby poszedł do przedszkola na pół roku.
Gwiazda napotkała już też pierwszy problem związany z przeprowadzką. Tamtejsze linie lotnicze nie wpuszczają na pokład samolotów żadnych zwierząt, z wyjątkiem sokołów. Pies Mai - Kuzia, będzie musiał podróżować w luku cargo.
Niestety zwierzak nie może nam towarzyszyć na pokładzie samolotu. Nawet jeżeli ogólne przepisy linii lotniczej pozwalają, to wg przepisów zwierzęta na teren Zjednoczonych Emiratów Arabskich muszą zostać przewiezione w luku cargo.
Co więcej, taka usługa nie należy do najtańszych.
Wiecie ile kosztuje przelot psa w Cargo? 10 000 zł.
Czy to przeprowadzka na stałe czy tylko tymczasowy, dłuższy pobyt? Przekonamy się niedługo.