Więcej informacji na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy znajdziesz na Gazeta.pl.
Media białoruskie manipulują informacjami na temat sytuacji migrantów. Z powodu wprowadzenia stanu wyjątkowego, polscy dziennikarze nie mogą przebywać w tej strefie. Mateusz Janicki poinformował na Instagramie, że przez kilka dni znajdował się na granicy Polski z Białorusią, gdzie razem z wolontariuszami pomagał uchodźcom. Przy okazji zwrócił się z prośbą do rządzących.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zagraniczne gwiazdy, które odeszły w 2021. Kto zmarł w tym roku? Aktorzy, piosenkarze, celebryci
Mateusz Janicki na kilka dni pojechał do Hajnówki, gdzie razem z wolontariuszami Grupy Granica niósł pomoc najbardziej potrzebującym. Aktor opisał, co tam się dzieje. Nie ukrywał, że widok wyczerpanych i wystraszonych ludzi, którzy próbują przetrwać, jest zatrważający.
Ostatnie parę dni spędziłem na granicy. Trudno opisać emocje z tym związane. Jest potwornie smutno widzieć, jak nasze państwo traktuje zmarzniętych, zmęczonych i wyczerpanych ludzi, błąkających się po lesie. Nie jest łatwo cokolwiek na to poradzić, a jednak grupa cudownych wolontariuszy pod wspólnym szyldem Grupy Granica próbuje. Wychodzi do lasu i pomaga. Robi to, co powinno robić państwo.
Janicki w dalszej części wpisu zwrócił się do polityków, by ci umożliwili dostęp organizacjom humanitarnym, medykom i mediom na granicę.
Dlatego razem z Grupą Granica apeluje do polskiego rządu o utworzenie korytarza humanitarnego, przestrzeganie podstawowych zasad humanitaryzmu, wpuszczenie mediów, organizacji humanitarnych i medyków na granicę - napisał aktor.
W komentarzach nie zabrakło słów wsparcia od fanów, którzy dziękowali aktorowi za jego zainteresowanie się tym problemem i wykazaniem chęci do działania i pomocy migrantom.
Dzięki, że tam byłeś.
Świetna robota.
Musimy pozostać ludźmi wobec ludzi - czytamy.
To nie pierwszy raz, gdy Mateusz Janicki otwarcie mówi o swoich poglądach na temat otwarcia granic. W 2015 r. przyłączył się do akcji "Uchodźcy mile widziani", a teraz nie pozostał obojętny na ich los.