Meghan Markle i książę Harry już ponad rok mieszkają w USA, a wciąż na jaw wychodzą nowe doniesienia związane z ich wyprowadzką. Najnowsze informacje podane przez królewskiego biografa wskazują, że tzw. Megxit odbył się przy dużym udziale księcia Williama, który miał się dopuścić zastraszania. Księżna Kate także nie była pomocna przy łagodzeniu konfliktu między braćmi.
O napiętych relacjach między braćmi i "domniemanym zastraszaniu" pisze w swojej książce królewski biograf Andrew Morton. Niedawno opublikował sześć dodatkowych rozdziałów do "Meghan: A Hollywood Princess". Pisze tam, że książę Harry i Meghan Markle zostali wręcz wygnani, a książę William przybierał wobec nich zastraszającą postawę, zwłaszcza po tym, jak dowiedział się o ich rezygnacji z wykonywania obowiązków na rzecz rodziny królewskiej. Również postawa jego żony nie była przychylna buntowniczej parze.
Chłód księżnej Cambridge wobec Meghan i rzekome zastraszanie Williama przyczyniły się do niszczącego konfliktu "Kaina i Abla" między braćmi. Harry był pierwszym inicjatorem w pogarszających się stosunkach między Sussexami a rodziną królewską, ale to Meghan przyjęła cios - czytamy we fragmentach książki.
Już w styczniu ubiegłego roku, tuż po tym, jak Meghan i książę Harry ogłosili swoją decyzję o odejściu, w dzienniku "The Times" ukazał się artykuł informujący o tym, że William zachowywał się w sposób "zastraszający" wobec swojego brata i bratowej. Wówczas informator donosił, że para ma dość ciągłego tłumaczenia się Williamowi z tego, gdzie jest i co robi. Po tej publikacji obaj bracia zaprzeczyli zarzutom i wydali wspólne oświadczenie, w którym poinformowali, że w "The Times" ukazała się nieprawdziwa historia.
Wszystko wskazuje jednak na to, że napięte relacje pomiędzy braćmi i ich żonami były jeszcze przed ślubem księcia Harry'ego. W głośnym wywiadzie z Oprah Winfrey Meghan Markle powiedziała, że przed uroczystością księżna Kate doprowadziła ją do płaczu. Królewscy eksperci wciąż są sceptyczni co do tego, by ta czwórka miała się pogodzić. Prawdopodobnie dojdzie do "zawieszenia broni" na czas Platynowego Jubileuszu Królowej Elżbiety II, który jest planowany na przyszły rok.