Kilka dni temu Robert Lewandowski wziął udział w meczu Polska-Anglia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Kapitan polskiej reprezentacji nie zagrzał długo miejsca w kraju, bo zaledwie dzień później ruszył na lotnisko, aby powrócić do Monachium. Paparazzi przyłapali go na terminalu dla VIP-ów warszawskiego lotniska w towarzystwie córek, mamy oraz teściowej. Wiemy, co w tym czasie robiła nieobecna na miejscu Anna Lewandowska.
Niedawno na terminalu dla VIP-ów na warszawskim lotnisku pojawił się Robert Lewandowski z rodziną. Piłkarz przyjechał luksusowym Mercedesem z córkami: Laurą i Klarą, a także mamą oraz teściową. Na zdjęciach widzimy, jak rusza w kierunku budynku z młodszą córką na rękach i starszą przy boku. Na pokład zmierzała również jego mama, a teściowa czule żegnała zięcia i wnuki przed wejściem, co dokładnie możecie zobaczyć w naszej galerii.
Gdzie podziała się wówczas Anna Lewandowska? Żona piłkarza została w kraju, ponieważ czekało na nią sporo spotkań biznesowych, o czym sama zainteresowana opowiedziała zresztą na Instagramie. Nie kryła radości z chwili wytchnienia od matczynych obowiązków.
Ten moment, kiedy tata zabrał dzieci... a ja mam czas na wypicie kawy w spokoju i... lecę na spotkania - napisała.
Całą relację z czułego rodzinnego pożegnania Lewandowskich zobaczycie w naszej galerii na górze artykułu.