Doda w rozmowie z dziennikarzem Plotka przyznała, co myśli o zachowaniu Beaty K., której grożą nawet dwa lata więzienia za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Artystka starała się nie oceniać, jednak wskazała osoby, które poniekąd mogły wpłynąć na liderkę Bajm i zapobiec całej sytuacji.
Doda w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim z Plotka przyznała, że trudno jej oceniać sytuację, w której znalazła się Beata K. Ironicznie stwierdziła, że nie powinna komentować takich spraw, bo sama często toczy walkę o swoje dobre imię w sądzie.
Kim ja jestem, po tylu zarzutach, żeby kogoś umoralniać i żeby wypowiadać się na kogoś temat? To by było trochę nietaktowne z mojej strony. Często odwiedzam policję i prokuraturę, albo tak samo często, jak scenę.
Doda jest znana ze swoich sądowych batalii m.in. z Agnieszką Woźniak-Starak, Emilem Haidarem czy chirurgiem, który zarzucał jej operacje plastyczne, których w rzeczywistości nie miała. Wkrótce znowu się tam pojawi - wszystko za sprawą toczącego się rozwodu z (jeszcze) mężem, Emilem Stępniem.
A co Doda myśli o przeprosinach Beaty K.? Jednocześnie wskazała osoby współwinne zaistniałej sytuacji.
Bardzo ładnie napisała przeprosiny. Jej menedżerowie, asystenci, ekipa, są tak samo odpowiedzialni. Zarabiają na niej pieniądze, więc zamiast ją wypychać na scenę, powinni pozwolić odpocząć, nawet za cenę niezarabiania na niej.
Ma rację?