Liderka znanego zespołu, Beata K., długo nie usiądzie za kierownicą. Piosenkarka została zatrzymana pijana w swoim BMW, gdy mknęła przez Warszawę. Fani artystki nie zostawiają na jej nieodpowiedzialnym zachowaniu suchej nitki.
W czwartek 2 września Instagram Beaty K. zalała fala negatywnych komentarzy. Nic dziwnego, fani artystki spodziewali się po niej czegoś więcej i teraz wylewają swoje żale w sieci. Najwięcej gorzkich słów pojawiło się pod postem, który Beata K. opublikowała dzień wcześniej. Rano chwaliła się zdjęciem z dzieciństwa, a wieczorem pijana prowadziła samochód.
Będąc na przejściu dla pieszych, czy prowadząc samochód, boję się takich ludzi jak pani, pijanych potencjalnych morderców.
Mogła pani kogoś zabić! Naprawdę nie stać panią na taksówkę?
Nigdy bym się tego nie spodziewała po pani, a miałam panią za wzór kobiecości, przykro mi - piszą rozczarowani internauci.
Komentarze można było przeczytać, dopóki artystka ich nie zablokowała. Przypomnijmy, że po tym, jak piosenkarka została przesłuchana (nie trwało to długo, bo odmówiła składania wyjaśnień), zwolniono ją do domu. Za kierownicę samochodu szybko jednak nie wsiądzie. Policja postawiła jej zarzuty i odebrała uprawnienia do kierowania pojazdami.
Beata K. została zatrzymana 1 września około godziny 20:00 na warszawskim Mokotowie. Jak dowiedział się Plotek, w wydychanym powietrzu miała dwa promile alkoholu.