Potwierdziły się nasze informacje na temat zatrzymania liderki zespołu Bajm, Beaty K. Jak donosi TVN24, piosenkarka została już przesłuchana przez policję i usłyszała zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu. Podczas zatrzymania miała dwa promile alkoholu w organizmie.
Beata K. usłyszała zarzuty. Za jazdę po alkoholu odpowie przed sądem
Z najnowszych informacji wynika, że po przesłuchaniu Beata K. została zwolniona do domu. TVN24 donosi, że odmówiła składania wyjaśnień. Piosenkarka długo nie usiądzie za kierownicą. Policja odebrała bowiem jej uprawnienia do kierowania pojazdami.
Przypomnijmy, że w środę 1 września około godziny 20:00 patrol policji zatrzymał samochód, który prowadziła 61-letnia kobieta. Według naszego informatora, za kierownicą siedziała właśnie Beata K.
Policjanci zatrzymali 61-letnią kobietę kierującą samochodem marki BMW. Miała dwa promile w wydychanym powietrzu. Zatrzymano jej prawo jazdy - powiedział nam podkom. Robert Koniuszy.
Zobacz też: Benjamin Keough, wnuk Elvisa Presleya, był pod wpływem kokainy i alkoholu w chwili samobójstwa
Teraz za jazdę pod wpływem alkoholu piosenkarka stanie przed sądem. Zgodnie z Kodeksem karnym, kierowca znajdujący się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch (art. 178a § 1 k.k.).
Po oficjalny komentarz w sprawie zatrzymania piosenkarki próbowaliśmy dodzwonić się do menadżera Bajmu, Andrzeja Pietrasa, jednak bezskutecznie. Nadal czekamy także na odpowiedź od osób związanych zawodowo z Beatą K.
