Jerzy Połomski od jakiegoś czasu znajduje się w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Pojawiła się jednak informacja, że 87-letni artysta już tam nie przebywa. Do słów Krzysztofa Skiby odniosła się przyjaciółka i menadżerka wokalisty. Przy okazji zdradziła, jak się czuje były muzyk i nie miała najlepszych wiadomości.
Krzysztof Skiba próbował skontaktować się z artystą i miał dowiedzieć się, że Jerzy Połomski nie znajduje się w placówce. Na jego słowa zareagowała Violetta Lewandowska, wieloletnia przyjaciółka wokalisty i jego menadżerka. W rozmowie "Faktem" zdementowała, jakoby artystka zmienił miejsce zamieszkania i przy okazji wbiła szpilę Skibie. Nie ukrywała również, że wokalista jest związany ze Skolimowem i nie rozważali innego miejsca, w którym mógłby zamieszkać.
Jerzy w swoim pokoju nie ma telefonu, dlatego trudnej się z nim skontaktować. Szkoda, że pan Skiba, który próbował się z nim skontaktować teraz, nie robił tego wcześniej - powiedziała.
Menadżerka Jerzego Połomskiego przyznała, że wokalista jest w dobrym stanie fizycznym. Ma jednak problemy ze słuchem, który nadwyrężył podczas sześciu dekad działalności na scenie, a także ujawniła się u niego demencja.
Jerzy ma niestety problemy z pamięcią i żyje w swoim świecie. Nie mógłby funkcjonować w swoim domu, stwarzałby tam zagrożenie dla samego siebie, nawet gdyby przychodziła do niego pielęgniarka - dodała Violetta Lewandowska.
Największe przeboje Jerzego Połomskiego zna cała Polska. Artysta zaśpiewał takie utwory, jak: "Cała sala śpiewa z nami" czy "Bo z dziewczynami". 87-latek jakiś czas temu zakończył karierę muzyczną. Teraz mieszka w domu opieki w Skolimowie, gdyż nie ma rodziny, która mogłaby się nim zająć.