Ewa Mrozowska z "Gogglebox" nie chce, by jej syn chodził do żłobka. Uzasadniła decyzję, a fanki grzmią. "Więcej dystansu"

Ewa Mrozowska wychowuje dwuletniego syna. Młoda mama postanowiła, że Leon przez pierwsze lata życia będzie dorastał w domu i nie pójdzie do żłobka. Decyzję tę podjęła już w czasie ciąży. Skąd taki pomysł? Tłumaczenia gwiazdy "Gogglebox" nie spodobały się innym kobietom.

Ewa Mrozowska, znana z programu "Gogglebox" koleżanka Sylwii Bomby, zorganizowała na Instagramie sesję Q&A. To zabieg, dzięki któremu większość gwiazd utrzymuje stały kontakt z fanami. Celebrytka nie przypuszczała jednak, że jej niewinna odpowiedź na jedno z pytań zostanie tak błędnie zinterpretowana i spotka się z negatywnym odbiorem. Instamatki wybaczą?

Zobacz wideo Ewa Mrozowska włożyła suknię ślubną sprzed lat!

Ewa Mrozowska nie pośle syna do żłobka. Wyjaśniła dlaczego

Na pytanie, czy Leon pójdzie do żłobka, gwiazda programu TTV odpowiedziała wprost.

Nie. Decydując się na dziecko, wiedziałam, że muszę tak zorganizować i pozmieniać swoje życie, aby tego uniknąć. Chcę z nim spędzić jak najwięcej czasu, bo dzieci szybko rosną, a czasu nie cofnę. Teraz zaczyna się prawdziwe wychowanie. Chcę to robić jak najlepiej sama i poświęcić mu max mojej uwagi! Kiedy idę do pracy, Leosiem zajmuje się babcia albo dziadek. - argumentowała swoją decyzję.

Dodała jednak, że za kilka miesięcy sytuacja ta może się zmienić. Planuje posłać syna do przedszkola, ale w niepełnym wymiarze godzin.

Najprawdopodobniej pójdzie do przedszkola na pół etatu za rok.
Ewa Mrozowska o posłaniu dziecka do żłobka
Ewa Mrozowska o posłaniu dziecka do żłobka Instagram/ @ewamrozowska.makeup

Q&A na profilu Ewy zostało udostępnione w formie relacji, więc nie mamy wglądu do komentarzy internautek. Mrozowska wyznała jednak, że fanki tłumnie zareagowały na wpis o żłobku. Nie tylko nie podzielają jej poglądów, lecz także czują się dotknięte słowami gwiazdy "Gogglebox". Celebrytka twierdzi, że nie mają ku temu żadnych podstaw. Odniosła się do sprawy i kulturalnie, lecz dosadnie życzyła młodym mamom więcej dystansu do siebie. Apeluje o uszanowanie odmiennego zdania. 

Moje drogie. Jak zwykle wywołałam przypadkiem gó***burzę w wiadomościach prywatnych. Temat żłobka - przypomniała.

W dalszej części wyjaśnień zaznaczyła, że nie miała na celu krytykowania innych metod wychowawczych.

Nie ma lepszej czy gorszej drogi. Ja wybrałam taką i podzieliłam się z wami. Jeszcze raz napiszę: pisałam o swojej decyzji, bo to było pytanie do mnie. Nie krytykowałam! Nie wiem czemu jakaś część z was poczuła się urażona. Życzę wam więcej dystansu do tego tematu. Jeżeli uważacie, że wasza decyzja jest tą słuszną, nie potrzebujecie potwierdzenia na profilach Instagrama. Buziak dla tych małych kochanych. Czy to w żłobku czy to w domu - próbowała załagodzić sytuację.
Ewa Mrozowska o posłaniu dziecka do żłobka
Ewa Mrozowska o posłaniu dziecka do żłobka Instagram/ @ewamrozowska.makeup

Z InstaStories Mrozowskiej wynika, że część kobiet odebrała jej słowa jako atak i sugerowanie, że te matki, które posyłają dzieci do żłobka, nie poświęcają pociechom wystarczająco dużo czasu. Jesteśmy jednak przekonani, że Ewa wcale nie miała tego na myśli.

Więcej o: