Pandemia koronawirusa nie ustępuje. Choć w ostatnim czasie spadła liczba zakażonych, to jednak występują nowe odmiany. W Polsce niedawno pojawił się wariant Delta. Kolejne mutacje u niektórych budzą śmiech - zwłaszcza u tych, którzy sceptycznie podchodzą do pandemii. Gwiazda "BrzydUli", Maja Hirsch, niedawno zachorowała. Nie wiadomo, czy to koronawirus, ale aktorka nieco z dystansem podeszła do swojego stanu zdrowia.
Hirsch udostępniła na InstaStories zdjęcie, na którym pozuje, leżąc na łóżku. Widać jedynie jej nogi. Aktorka opisała przy okazji objawy, jakie odczuwa.
38,5 plus wymioty cały dzień... I ból brzucha. Ciekawe, czy to #denga #zica, czy już nie wiem co... Pozdrowienia z domowego szpitala - napisała.
Jak na razie wiadomo tylko tyle. Maja Hirsch o swoim stanie zdrowia poinformowała w nocy. W ciągu dnia nie zaktualizowała doniesień. Mamy jednak nadzieję, że powoli wraca do zdrowia, czego jej życzymy.
Maja Hirsch po latach wcieliła się ponownie w rolę Pauli w serialu "BrzydUla". Drugi sezon został podzielony, wszystko ze względu na przerwę wakacyjną. Nowe odcinki wrócą na antenę TVN7 30 sierpnia, będą emitowane od poniedziałku do czwartku o godz. 20. Do mediów trafiły zdjęcia z planu, na których widać, że Ula (Julia Kamińska) i Marek (Filip Bobek) wreszcie dojdą do porozumienia i prawdopodobnie się pogodzą. Na ujęciach widać, jak połączył ich namiętny pocałunek.
Na razie nie wiadomo, jaki pomysł na postać Pauliny mają scenarzyści.