Książę Harry, idąc na randkę w ciemno do prywatnej sali w restauracji w Toronto, raczej nie wierzył, że pozna kogoś, kto zechce z nim być i kogo nie zniechęci ciągłe życie na świeczniku. Jego poprzednie dziewczyny, być może na początku entuzjastycznie nastawione do kwestii oczywistej popularności, szybko rezygnowały, zmęczone ciągłym zainteresowaniem ze strony mediów. Ta perspektywa nie odstraszyła Meghan Markle. Nawet nie mogła, bo amerykańska aktorka o zainteresowanie zabiegała już co najmniej od kilkunastu lat. Niektórzy twierdzą, że miała nawet plan, by wkraść się w łaski księcia i dostać do rodziny królewskiej. Wszystkie źródła podają jednak, że para poznała się niespodziewanie, nie wiedząc, kto zasiądzie po drugiej stronie stolika podczas randki w ciemno.
Ta dwójka od początku była sobą oczarowana. Jak wynika z fragmentu książki Marka Rybarczyka "Elżbieta, Filip, Diana, Meghan. Zmierzch świata Windsorów", już na pierwszej randce stwierdzili, że chcieliby spotkać się ponownie. Harry opowiedział Williamowi i Kate o dziewczynie, w której się zauroczył, ale oni nie podzielali jego entuzjazmu. Podobnie było w przypadku reszty rodziny - książę Filip stwierdził nawet złośliwie, że "z aktorkami chodzi się na randki, ale się nie żeni". Ale Harry'ego to wcale nie powstrzymało przed dalszym rozwijaniem relacji z Amerykanką. 4 sierpnia Meghan skończy 40 lat, od ponad trzech jest żoną Harry'ego. Wprowadziła w rodzinie królewskiej zamęt, jednak uszczęśliwiła księcia, który wreszcie mógł się wyswobodzić z niechcianych ograniczeń. Tę dwójkę połączyły odważne podejście do nowoczesnych rozwiązań i potrzeba zmiany otaczającej rzeczywistości. Oboje też wychowali się w trudnych rodzinach, jednak mając siebie, zaczęli stawiać granice.
Zarówno Meghan Markle, jak i książę Harry wychowywali się w niepełnych rodzinach. Jej rodzice rozwiedli się, gdy miała 11 lat i mieszkała tylko z mamą. On z kolei musiał mierzyć się z tragiczną śmiercią księżnej Diany. Od zawsze był porównywany do księcia Williama, któremu z łatwością przychodziło trzymanie się sztywnej etykiety na dworze. Od kilku lat wiedział, że z bratem więcej go dzieli, niż łączy. W marcu usłyszeliśmy, że "czuł się uwięziony, a jego brat i ojciec wciąż w tym tkwią". Harry po prostu się odciął i postawił wszystko na jedną kartę.
Podobnie postąpiła Meghan, która miała toksyczne relacje z najbliższą rodziną (nie utrzymuje kontaktu z ojcem, siostrą i bratem). Jej ojciec sfabrykował zdjęcia z przygotowań do jej ślubu, by udowodnić, że angażuje się w życie córki, a przyrodnia siostra jeszcze przed uroczystością zapowiedziała, że napiszę książkę o "natrętnej księżnej" i wyjawi, dlaczego jej związek z księciem nie ma szansy się udać. Zarówno Meg, jak i Harry odcięli się więc od bliskich świadomie, kosztem medialnego zamieszania, które zresztą nastąpiło.
Ojciec Meghan do dziś w wypowiedziach dla prasy naprzemiennie błaga córkę o przebaczenie i oczernia, z kolei relacje Harry'ego z ojcem i bratem są dosyć chłodne. W wywiadzie u Oprah wspomniał zresztą, że po rezygnacji z obowiązków królewskich ojciec przez jakiś czas nie odbierał od niego telefonów, co najlepiej świadczy o niestabilności ich relacji.
Traktował mnie tak, jak sam był traktowany. Nie ma tu niczyjej winy. Nie uważam, że powinniśmy kogokolwiek wskazywać palcem. Ja doświadczyłem bólu i cierpienia z powodu bólu czy cierpienia, których być może doświadczył mój ojciec bądź moi rodzice. Chcę mieć pewność, że zakończę ten ciąg, bo nie chcę tego przekazywać dalej - przyznał Harry w wywiadzie z Daxem Shepardem.
Nieporozumienia między członkami rodzin zarówno w przypadku Meghan Markle, jak i księcia Harry'ego nasiliły się już po ślubie. Zanim jednak para w ogóle się poznała, miała za sobą kilka kontrowersyjnych wydarzeń. Pierwsze małżeństwo Meghan Markle z producentem Trevorem Engelsonem zakończyło się podobno z dnia na dzień, gdy Meg wysłała mężowi pierścionek zaręczynowy i obrączkę... pocztą. Jak pisał Andrew Morton w książce "Meghan. Hollywoodzka księżniczka", do dziś były mąż, słysząc imię Meghan, ma wściekłość wymalowaną na twarzy. Najwyraźniej wciąż ma do niej żal o sposób, w jaki zakończyła ich małżeństwo. Książę Harry również ma na swoim koncie ciekawy okres w życiu, który raczej niechętnie wspomina. Jeszcze kilka lat temu media publikowały jego zdjęcia w stanie sugerującym upojenie alkoholem. Nie wspominając o nagich zdjęciach z imprezy czy występu w przebraniu ze swastyką na ramieniu.
Meghan Markle już jako 11-latka napisała list do ówczesnej pierwszej damy Hillary Clinton. Było to po obejrzeniu reklamy płynu do mycia naczyń, której hasło brzmiało "Kobiety w całej Ameryce walczą z tłustymi garnkami i patelniami". Jego treść dotarła do prawniczki broniącej praw kobiet, Glorii Allred. Dzięki jej interwencji hasło reklamy zmieniono na: "Ludzie w całej Ameryce walczą z tłustymi garnkami i patelniami". W książce Marka Rybarczyka "Elżbieta, Filip, Diana, Meghan. Zmierzch świata Windsorów" czytamy zresztą, że jednym z tematów poruszonych na pierwszym spotkaniu Meghan i Harry'ego był właśnie ten dotyczący wielkich planów na zmianę otaczającej ich rzeczywistości.
Rozmowę zaczęli od wymiany pomysłów na... reformę świata. Oboje włożyli mnóstwo czasu i pieniędzy w swoje organizacje charytatywne i chcieli podzielić się swoimi pasjami.
Książę Harry na początku związku z Meghan chciał nieco zmienić konserwatywne podejście rodziny królewskiej. Pierwszym krokiem ku temu był sam fakt wyboru Markle na swoją narzeczoną. Ciemnoskórą Amerykankę bez arystokratycznego pochodzenia, aktorkę i na dodatek rozwódkę. Oczywiste było to, że uczucia mieszkańców Pałacu względem takiej partnerki będą, w najlepszym wypadku, mieszane. Wydawało się jednak, że wszyscy zaakceptowali w końcu taki stan rzeczy. Był ślub, zaręczyny, narodziny pierwszego dziecka pary. Aż tu nagle kolejna bomba. Harry informuje o tym, że opuszczają Pałac. W rozmowie z Daxem Shepardem, wyznał później, że po skończeniu 20 lat wielokrotnie myślał o wycofaniu się z życia rodziny królewskiej. To, że Meghan pojawiła się w jego życiu i została na dłużej, nie mogło być przypadkiem. Mimo że na początku próbowali żyć zgodnie z zasadami, czuli, że wpływ monarchii i mediów powoli ich wyniszcza. On szukał kogoś, kto pozwoli mu się wyswobodzić z ram, a otwarta i nowoczesna Meghan nie miała nic przeciwko, by razem podążali inną drogą.