Robert Lewandowski ma dwa niezwykłe powody do świętowania. Pierwszym z nich są urodziny jego mamy, Iwony Lewandowskiej, a drugim rekord, który ustanowił w meczu Bayernu Monachium z FC Augsburg. Drużyna Polaka wygrała 5:2, a w ostatniej minucie meczu Lewandowski strzelił 41. bramkę w tym sezonie.
Robert Lewandowski ma za sobą wyjątkowy sezon. W poprzedniej kolejce zdobył 40. bramkę w tym sezonie Bundesligi i wyrównał rekord Gerda Muellera. Piłkarz podciągnął wtedy klubową koszulkę, pod którą pojawiła się inna z podobizną Muellera i napisem: "4ever Gerd". Nic dziwnego, że w sobotę oczy kibiców na całym świecie znów były skierowane właśnie na niego.
Polak stanął przed szansą pobicia rekordu. Aby to zrobić, Robert Lewandowski musiał strzelić przynajmniej jedną bramkę. Udało mu się to dopiero w ostatniej minucie meczu. "Lewy" wykorzystał fakt, że bramkarz FC Augsburg wypuścił piłkę po uderzeniu Sane i spokojnie umieścił ją w pustej bramce.
Bayern Monachium pokonał Augsburg 5:2, a Robert Lewandowski pobił rekord Gerda Millera.
Robert Lewandowski jest niezwykle rodzinnym człowiekiem, a osiągnięty sukces z pewnością będzie świętował właśnie z najbliższymi. Tym bardziej że w sobotę urodziny obchodzi jego mama, Iwona Lewandowska. Piłkarz rano opublikował na Instagramie post z okazji jej święta.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla kobiety, która pomogła mi spełnić wszystkie moje marzenia. Dobrego dnia, mamo - napisał Robert Lewandowski.
Pod postem posypały się życzenia. Przyjaciel Roberta, siatkarz Andrzej Wrona, stwierdził z przymrużeniem oka, że ma pomysł na prezent dla jego mamy. Jak możemy się domyślić, chodziło właśnie o pobicie rekordu Gerda Muellera.
Strzelając 41. bramkę w tym sezonie, Robert Lewandowski zrobił prezent nie tylko sobie i swojej mamie, ale wszystkim kibicom. Gratulujemy!