Bronisław Cieślak od 2018 roku zmagał się z rakiem prostaty. Miał za sobą nie tylko operację, ale również długotrwałą chemio- i radioterapię. Aktor zmarł w wieku 77 lat, o czym poinformował między innymi serwis TVN24.
Gwiazdor wcielający się w serialowego porucznika Borewicza pozostawił po sobie artystyczną spuściznę i popularne nazwisko, którym w mediach posługuje się również jego bratanica - Anna Cieślak. Partnerka Edwarda Miszczaka w jednym z wywiadów, którego udzielała przed laty razem z Bronisławem, wyznała, że wuj pomimo licznych kontaktów w branży artystycznej nie pomagał jej w osiągnięciu sławy. Obecność w show-biznesie zawdzięcza jednak jego córce Katarzynie, która stanęła w jej obronie, gdy ojciec Anny był przeciwny podjęciu przez córkę prywatnych studiów aktorskich:
Wujek, co prawda, nie kiwnął palcem, ale bardzo pomogła mi jego córka Kasia - mówiła Anna Cieślak.
W 2007 roku na łamach magazynu "Gala" pojawił się wspólny wywiad Anny i Bronisława Cieślaków. Popularny aktor i jego bratanica opowiedzieli w nim o niełatwych początkach drogi artystycznej Anny. Nastoletnia wówczas dziewczyna po nieudanym castingu do roli Zosi w "Panu Tadeuszu" i oblaniu egzaminu do państwowej szkoły teatralnej nie chciała rezygnować ze swoich marzeń i postanowiła zapisać się na roczny kurs aktorski w krakowskim Lart StudiO. Stryj nie był zachwycony jej planami?
Rok przed maturą Ania poinformowała mnie o swej życiowej decyzji, że będzie zdawać. Próbowałem jej to wybić z głowy. Jako trochę doświadczony, wiem, że to zawód wysokiego ryzyka. Znałem wielu nieszczęśliwych aktorów, którzy całe życie czekają na wielką rolę i umierają rozgoryczeni. Gdy Ania oblała za pierwszym podejściem, pomyślałem: moje na wierzchu. Ale ona postanowiła zostać w Krakowie, zapisała się na przygotowawcze kursy i dzielnie wytrwała do drugiej próby. Nie chciałem jej pomagać, nie przyłożyłem do jej sukcesu małego palca - komentował w rozmowie z "Galą" serialowy porucznik Borewicz.
Anna jako dziecko nie wiedziała nawet, że jej stryj jest znanym w całej Polsce aktorem. W wywiadzie dla "Gali" dodała, że największe wsparcie otrzymała od najstarszej córki wuja - Katarzyny.
Gdy byłam mała, rodzice nie pozwalali mi oglądać "07 zgłoś się", więc nie znałam wujka z ekranu. Ale nigdy nie zapomnę, jak mył samochód pod naszymi oknami, a wszyscy sąsiedzi robili mu zdjęcia z okien [...]. Wujek, co prawda, nie kiwnął palcem, ale bardzo pomogła mi jego córka Kasia. W momencie gdy nie dostałam się pierwszy raz na studia, w domu babci odbyła się narada. Był tam mój tata, który był przeciwny, żebym na rok poszła do prywatnego studium aktorskiego. W mojej obronie stanęła Kasia. Powiedziała, że trzeba dać mi rozwinąć skrzydła.
Bronisław Cieślak miał troje dzieci - córkę Katarzynę z pierwszego małżeństwa oraz Zofię i Jana - owoce miłości z drugą żoną. Bratanica również zajmowała w jego sercu istotne miejsce. Aktor jeszcze niedawno podkreślał, że utrzymuje z nią dobre stosunki. Pozytywnie skomentował jej związek z dyrektorem programowym TVN.
Mam bardzo dobry kontakt z Anią. Szanuję i wspieram wszystkie jej decyzje, traktując je jako suwerenne. Znam Edwarda niemal 100 lat, jeszcze z jego krakowskich czasów, toteż nie jest to dla mnie nowa osoba. To prawy człowiek, więc się nie martwię o Anię. O ich związku dowiedziałem się już jakiś czas temu, więc mnie to nie zaskakuje. Życzę im wszystkiego najlepszego - mówił w rozmowie z "Faktem".
Zarówno Annie Cieślak, jak i całej rodzinie zmarłego aktora składamy szczere kondolencje.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!