Michelle Pfeiffer największą popularnością cieszyła się w latach 80. i 90. Wówczas sama śmiała się, że wygląda jak ideał kobiety Hollywood. 29 kwietnia aktorka skończyła 63 lata i wciąż budzi ten sam zachwyt.
Michelle Pfeiffer w młodości pracowała jako kasjerka w supermarkecie i wybierała się na kurs dla stenotypistek. Przez całą szkołę średnią chciała zostać dziennikarką, jednak za namową przyjaciółek spróbowała sił w show-biznesie. W 1978 roku zdobyła tytuł miss hrabstwa Orange i zatrudniono ją jako modelkę, a potem trafiła do studia aktorskiego w Hollywood. Co się stało dalej - wszyscy wiemy. Kolejne role i coraz większa rozpoznawalność.
Mimo że dziś Pfeiffer nieco wycofała się z show-biznesu, liczy, że najlepsze role jeszcze przed nią. Jest to bardzo prawdopodobne - aktorka wciąż jest w świetnej kondycji, a zdjęcie z 63. urodzin zdaje się tylko to potwierdzać.
Wszystkiego najlepszego dla mnie - czytamy w opisie.
Na najnowszym zdjęciu widać, że wciąż może pochwalić się nieskazitelną cerą, nawet bez grama makijażu. Pfeiffer bardzo często udostępnia takie ujęcia, bo - jak twierdzi - trzeba doceniać swoje naturalne piękno.
Nie zawsze tak było. W jednym z wywiadów przyznała, że w Hollywood trudno się starzeć. Oczywiście, chciałaby wyglądać tak, jak kiedyś, ale nie czuje już presji, że musi.
Przypominamy jej ujęcia sprzed lat.
Weronika i Gabriel z "Rolnik szuka żony" rozwiali wątpliwości. Świąteczne nagranie mówi wszystko
Jarosław Bieniuk ma piękny dom z widokiem na morze. Kupił go jeszcze z Anną Przybylską
Polsat szuka głowy Pawła Golca z Golec uOrkiestry. Edyta Golec też ma z tym problem
Już wiadomo, jak będą wyglądać święta u Kaczorowskiej. Wszystko zaplanowała
Doda pokazała swoją kuchnię. Utrzymanie jej w czystości to prawdziwy koszmar
Agata Kulesza postawiła na ostre cięcie. Ekspert mówi wprost: Nie wyszła na tym dobrze
Dominika Serowska powiesi na choince Kurzopkobombki? Mówi prosto z mostu
Małgorzata Socha pod Warszawą uwiła sobie przytulne gniazdko. Aktorka właśnie tu wyprawi święta
Zaśpiewa na sylwestrze TV Republika. Wiemy, z jakimi kosztami się to wiąże