Robert Lewandowski w przerwie spowodowanej kontuzją coraz chętniej udziela wywiadów i bierze udział w profesjonalnych sesjach zdjęciowych. Na tym jednak nie koniec, bo piłkarz właśnie pochwalił się felietonem, którego jest autorem. Ten ukazał się na portalu Sportowe Fakty. Napastnik wrócił wspomnieniami do czasów dzieciństwa, początków kariery i trudnych momentów z nią związanych.
Robert Lewandowski już jako chłopiec musiał wykazać się dużą determinacją, by rozwijać swój piłkarski talent. Dużo czasu poświęcał na treningi i mecze, często rezygnując z innych przyjemności. Jak sam przyznał, odkąd pamięta jego życie było podporządkowane piłce.
Gdy miałem iść do pierwszej komunii, mój tata pojechał do księdza i poprosił o przesunięcie mszy po to, żebym mógł zagrać w meczu. Wtedy to było dla mnie coś oczywistego, naturalnego. Dziś wiem jednak, że inni mogli na to patrzeć zupełnie inaczej - wspominał.
Piłkarz dodał też, że pochodzi z normalnej rodziny i wykonywał podobne obowiązki, jak jego rówieśnicy. Szybko jednak musiał się usamodzielnić.
Od 16. roku życia mieszkałem sam. Stałem się samodzielny. Nauczyłem się prać, prasować, gotować - do dziś to robię - czytamy.
Nie cieszył się też dużym majątkiem.
Swoje pierwsze pieniądze zarobiłem malowaniem płotu u sąsiadów. Jako nastolatek dostawałem stypendia w klubach, kilkaset złotych miesięcznie. Zanim wyjechałem do Poznania, grać w Lechu, w czasie studiów, mieszkałem z Anią w komunalnym, 44-metrowym mieszkaniu. Lubiliśmy to miejsce.
Droga, którą Robert Lewandowski przebył, by cieszyć się aktualną pozycją w świecie sportu, jest naprawdę imponująca. Jednak nie zawsze było tak kolorowo. Lewandowski doświadczył kilku porażek. Trudnym momentem jego kariery był czas, kiedy rok po śmierci ojca zmagał się z kontuzją, a Legia nie podpisała z nim kolejnego profesjonalnego kontraktu.
Wsiadłem do auta i po prostu się rozkleiłem. Chwilę wcześniej usłyszałem, że nie przedłużą ze mną kontraktu, bo według doktora nie będę już nigdy prezentował formy sprzed urazu. W momencie, gdy potrzebowałem wsparcia, otrzymałem ogromny cios. To był dla mnie bardzo zły czas - wyznał.
To niejedyny trudny moment w karierze Lewandowskiego. Kolejny przyszedł dużo później, kiedy napastnik cieszył się już sławą i renomą. Mowa o Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej w Rosji w 2018 roku. Polska reprezentacja poległa wówczas, a na piłkarzy wylała się fala hejtu. Z przykrymi komentarzami mierzył się zwłaszcza Robert Lewandowski.
Mundial to zlepek złych wspomnień. Również to, co działo się po mistrzostwach - zaczął.
Piłkarz zdradził, że rykoszetem odbiło się to też na jego bliskich.
Jeśli miałbym wskazać najtrudniejszy moment w późniejszym etapie mojej kariery, na pewno są to chwile związane z mundialem. Wiele rzeczy się wtedy na siebie nałożyło. To wszystko, co się wtedy wydarzyło, bardzo bolało, bo dotykało też mojej rodziny, a oni nie mieli z tym, co się stało, nic wspólnego.
Sportowiec przyznał jednak, że ta trudna sytuacja wzmocniła jego relację z żoną i zbliżyła ich do siebie jeszcze bardziej.