Krzysztof Kowalewski zostanie pochowany 19 marca. O terminie pogrzebu poinformowała na Facebooku żona aktora, Agnieszka Suchora. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się mszą o godzinie 11:30 w Kościele Środowisk Twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie. Po nabożeństwie o godzinie 13:30 nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na Starych Powązkach (Brama VI).
Nie każdy będzie mógł wziąć udział w mszy pogrzebowej znanego aktora. Ze względu na pandemię w kościele będzie obowiązywać lista gości.
Dlaczego pogrzeb odbywa się tak późno? Przypomnijmy, że Krzysztof Kowalewski zmarł 6 lutego. Do tej pory nie został pochowany ze względu na pandemię i problemy jego syna z dotarciem do Polski. Viktor Kowalewski mieszka w Los Angeles. Nie posiada polskiego paszportu.
Z powodu pandemii obywatele USA nie są wpuszczani na teren naszego kraju, dlatego też syn aktora miał problem z przekroczeniem granicy. W tym przypadku pomogło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które przyzwoliło na wyjątek. Syn i jego rodzina będą mogli uczestniczyć w uroczystości. Jednak formalności trwały, a pogrzeb trzeba było przełożyć.
Krzysztof Kowalewski 20 marca skończyłby 84 lata. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Aktorstwo miał we krwi. Jego matką była znana przedwojenna aktorka Elżbieta Kowalewska. Na ekranach aktor zadebiutował już w 1960 roku epizodyczną rolą w "Krzyżakach". Całe pokolenia zapamiętały go z ról w filmach z lat 80-90. Grał m.in. w "Misiu", "Wyjściu awaryjnym", "Rozmowach kontrolowanych", "C.K. Dezerterzy". Ceniony był za swoje role komediowe. Od lat 70. był związany także z Teatrem Współczesnym w Warszawie. Był również wykładowcą na PWST. Do końca był wierny swojemu rodzinnemu miastu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!