Maryla Rodowicz jakiś czas temu przyznała, że przez epidemię COVID-19 i związane z nią obostrzenia pogorszyła się jej sytuacja materialna. Decyzją rządu kina, teatry, kluby i inne ośrodku kultury zostały zamknięte (odmrożenie tych sektorów częściowo, w pełnym reżimie sanitarnym, nastąpiło dopiero 12 lutego), skutkiem czego wokalistka nie mogła koncertować, a jej oszczędności topniały. Maryla miała więc ubiegać się o wyższe alimenty od męża - żądając nie 25 tysięcy miesięcznie, jak chciała dotychczas, ale już 28 tysięcy złotych miesięcznie. Teraz okazuje się, że sytuacja materialna gwiazdy może nieznacznie się zmienić przez waloryzację emerytury
Maryla Rodowicz z wyższą emeryturą
Maryla Rodowicz, jak większość polskich gwiazd, ma niską emeryturę. Wszystko dlatego, że artyści w Polsce zazwyczaj przez całe życie pracują, podpisując kolejne umowy zlecenia. W efekcie ich składki emerytalne są niskie, często też nieregularnie odprowadzone. Maryla jakiś czas temu przyznała, że nie dałaby rady utrzymywać się z samej emerytury, bo jej wysokość wynosi 1600 złotych. Teraz, przez waloryzację emerytur, Maryla otrzyma jednak odrobinę wyższą kwotę. Jej emerytura wzrośnie około 70 złotych miesięcznie, co daje około 840 złotych więcej w skali roku.
Maryla Rodowicz i jej majątek
Przyznajemy, taki wzrost emerytury jest niewielki. Na szczęście artystka ma jeszcze całkiem pokaźny majątek. W sądzie już od lat walczy ze swoim mężem Andrzejem Dużyńskim o podział majątku, a ten ma być szacowany na 20 milionów złotych. Do tego dochodzą pieniądze za tantiemy i oczywiście za występy w telewizji. Tych jest mniej przez pandemię, ale przypomnijmy, że Maryla wystąpiła podczas sylwestrowej imprezy w Polsacie. Nie wiadomo, ile zarobiła na występie, ale warto nadmienić, że rok wcześniej za taki koncert miała dostać 90 tys. złotych.
![Maryla Rodowicz tłumaczy się ze śpiewania piosenki Haliny Mlynkovej. "Halina jest Bogu ducha winna" [PLOTEK EXCLUSIVE]](https://bi.im-g.pl/im/50/85/19/z26762832II,Maryla-Rodowicz-i-Halina-Mlynkova.jpg)
