Doda mimo pandemii koroanwirusa zdecydowała się wylecieć na kolejny zagraniczny urlop. Piosenkarka opuściła Polskę niespełna tydzień temu. Co ciekawe, zapowiadała, że tym razem nie będzie relacjonować swojego wypoczynku w mediach społecznościowych. Przy okazji wbiła szpilę kolegom i koleżankom z branży.
Ok, s**i. Teraz pokażę Wam, jak normalni ludzie nieuzależnieni od atencji potrafią spędzać wakacje. Bez przyklejonego telefonu do ręki i bez "Truman Show" na InstaStories. Za tydzień się odezwę - pisała wówczas Rabczewska.
Co poniektórzy byli pewni, że w ten sposób chciała wbić szpilę Radosławowi Majdanowi i Małgorzacie Rozenek, którzy publikują kilkanaście relacji dziennie ze swoich wakacji w Meksyku.
Doda nie lubi brzydkiej pogody, więc wylatuje z kraju zimą, jak tylko może. Nawet strach przed lataniem i pandemia koronawirusa jej nie powstrzymały. Piosenkarka po tygodniu nieobecności zdecydowała się zamieścić kilka fotek z urlopu.
Nawet nie próbujcie udawać, że nie tęskniliście - napisała pod najnowszym postem.
Nie wiemy, gdzie dokładnie się wybrała, ale wiemy kto jej towarzyszy. Doda po raz kolejny poleciała na wakacje bez męża, a z przyjaciółką. To ona robi jej zdjęcia i towarzyszy podczas urlopu. Rabczewska zamieściła u siebie na profilu kilka zdjęć z plaży, a także z wieczornego wyjścia do jednej z restauracji. Przy okazji zachwyciła się własną figurą.
Za dwa tygodnie kończę 37 lat i jestem naprawdę dumna z pracy, którą włożyłam w swoją sylwetkę i tryb życia. Dla niektórych to świecenie tyłkiem, dla mnie dowód ze wiek można mieć w dosłownie w d... - napisała.
Po więcej fotek z wakacji Dody zajrzyjcie do naszej galerii.