Stella Tennant nie żyje. Szkocka modelka chodziła w pokazach Chanel, Christiana Diora, Gucci, czy Dolce & Gabanna. Kilka dni temu świętowała 50 urodziny. Zostawiła męża, nowojorskiego fotografa - Davida Lasneta i czwórkę dzieci. O jej śmierci poinformowała rodzina.
Z wielkim żalem i smutkiem informujemy o śmierci Stelli Tennant. Wspaniała kobieta i nasza odwieczna inspiracja odeszła 22 grudnia 2020. Będziemy tęsknić - napisali w oficjalnym oświadczeniu bliscy modelki.
Na chwilę obecną nie ma jeszcze wielu informacji dotyczących powodu jej śmierci.
Stella Tennant była córką Tobiasa Tennanta i lady Emy Cavendish. Dzieciństwo spędziła w Szkocji. Karierę modelki zaczęła bardzo szybko, bo już podczas studiów w Winchester School of Arts. Podobno jej kariera rozpoczęła dzięki przyjacielowi, który przedstawił Stellę dziennikarce magazynu "Vogue". Cechami charakterystycznymi modelki były kolczyk w nosie, arystokratyczne pochodzenie i nienaganne maniery. Kariera Stelli nabrała tempa i prężnie rozwijała się w latach 90. Współpracowała wtedy z wieloma sławnymi fotografami, jak Steven Meisel i Bruce Webber. Pojawiła się na okładkach magazynów "Vogue", "Harper's Bazaar" i "Numero" oraz chodziła w pokazach dla znanych marek z Chanel, Pradą, Valentino, Dolce & Gabbaną na czele. Po tym czasie odsunęła się w cień i zajęła się działalnością na rzecz ochrony środowiska w kontekście mody i zużycia energii.