Pelle Alsing nie żyje. Perkusista Roxette miał 60 lat

Pelle Alsing nie żyje, a o śmierci perkusisty za pomocą mediów społecznościowych poinformował Per Gessle, jeden z założycieli grupy muzycznej Roxette.

Pelle Alsing był perkusistą Roxette od 1986 roku, czyli od dnia, w którym gitarzysta Per Gessle oraz wokalistka Marie Fredriksson założyli zespół. Stworzył z nimi takie hity, jak: "It Must Have Been Love", "Listen To Your Hearts" czy "The Look". Utalentowany muzyk miał 60 lat. O jego śmierci fani na całym świecie dowiedzieli się 20 grudnia. To wtedy Per Gessle na fanpage'u grupy Roxette zamieścił wzruszający i niezwykle smutny wpis, w którym poinformował o śmierci przyjaciela. 

Zobacz wideo Śmierć Ledgera łączono z rolą "Jokera". Jakubik po "Wołyniu" miał koszmary. Granie w tych filmach przypłacili zdrowiem

Pelle Alsing, perkusista Roxette, nie żyje

Per Gessle w facebookowym poście długo wspominał Alsinga, podkreślając, że ten był jednym z jego przyjaciół. 

Z nieopisanym smutkiem muszę Was poinformować, że odszedł nasz ukochany Pelle Alsing. Trudno to pojąć. Pelle był nie tylko niesamowitym i pomysłowym perkusistą, pomagającym nam tworzyć brzmienie Roxette od  pierwszego dnia, ale był także najlepszym przyjacielem, jakiego można sobie wyobrazić, życzliwym i hojnym człowiekiem z największym sercem, które biło dla wszystkich - pisał. 

Gitarzysta nie krył swojego bólu po stracie kompana. 

Zawsze był tym najzabawniejszym, z największym uśmiechem na twarzy, tym, który wspierał cię najbardziej, gdy miałeś chwile zwątpienia. Będzie go nam bardzo brakowało, o wiele bardziej niż są w stanie to wyrazić słowa. Wyrazy współczucia dla jego żony, córki, rodziny i przyjaciół - czytamy. 

Gessle nie zdradził jednak, co było przyczyną śmierci gitarzysty. 

Pelle Alsing nie żyje. Fani na całym świecie rozpaczają

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani zespołu Roxette nie kryli żalu. 

Zawsze będziemy go wspominać uśmiechniętego.
Czytając twoje słowa Per, musiałem walczyć ze łzami, a nawet go nie znałem. Bardzo mi przykro i nie mogę w to uwierzyć. Mam nadzieję, że jest teraz szczęśliwy i wygłupia się z Marie [Marie Fredriksson, wokalistka zespołu, która zmarła 9 grudnia 2019 roku - przyp. red] w niebie.
Jestem w szoku... taki wspaniały muzyk! - pisali. 

Nam również niezwykle przykro z powodu śmierci muzyka. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.